dysk - awaria?

Autor: FiDO (fido.does.not_at_like.spam)
Data: Mon 15 Apr 2002 - 20:07:35 MET DST


Ostatnio jak przewozilem dysk cos musialo mu sie stac niedobrego, bo
przy 1 starcie zaraz po podlaczeniu system nie zabootowal. Wszedlem do
dosa z dyskietki, zajrzalem na C:, wpisalem dir i... pusto :( ale
zauwazylem, ze wolnego miejsca wyswietlalo ok. 500MB (partycja ma 3GB),
czyli dane gdzies musialy byc... Wiec scandisk przeryl dysk i
poznajdowal full plikow i katalogow (i je pozgrywal do file000.chk
itd.) Okazalo sie ze te odzyskane pliki pare dni temu usuwalem :O Ale
nic tam, usunelem je raz jeszcze :) Niestety od tego czasu windows
startuje wiekami. Od napisu "uruchamianie systemu windows 98" do
wlaczenia windy mija doslownie pare minut... kazda linijka autoexeca
wykonuje sie kilkanascie sekund! a dysk w tym czasie pracuje jak glupi.
Jak juz dojdzie do windowsa to sytuacja sie normuje. Daje sie jednak
odczuc czestsza prace dysku, ale wynik w HDTachu nie zmienil sie (na
oko). Scandiska gruntownego juz zrobilem, ale nic nie znalazl, co moze
byc popsute i jak to ewentualnie naprawic?
Z gory dzieki.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:40:51 MET DST