Re: Pieczony komputer :(

Autor: mosciak (moscio_at_poczta.onet.pl)
Data: Sun 10 Mar 2002 - 22:03:57 MET


Użytkownik "Vegeta" <daro_w_at_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:a6gha7$4co$1_at_news.onet.pl...
> Witam
>
> Zdarzyl sie przykry w skutkach wypadek... otoz z dymem poszedl caly
> komputer, ostal sie ino cd-rom.
> Plyta glowna sie usmarzyla (doslownie), procesor i grafika nie daja znaku
> zycia, modem rowniez.
> To nawet mozna przebolec, bo sprzet byl juz leciwy i wymagal
modernizacji...
> ale gorzej z hdd :((
> Mowa o seagate 6,4 gb, opisze jak biedny wyglada: od spodu mial taka
blaszke
> zabezpieczajaca, ktora wyglada jakby na jej czesc wylano kwas. Miedzy ta
> blaszka a plytka byla gabka, ktorej polowa sie stopila. Natomiast na
plytce
> usmarzyl sie scalaczek, ktorego jak dotknie to sie kruszy. W promieniu 2
cm
> od niego plytka jest praktycznie zweglona - zero sciezek. Po wymontowaniu
> "elektroniki" sam dysk jest brudny (cos a'la smola), dostalo sie tez
> silniczkowi krecacemu talerzami (jest czesciowo osmolony). Dysk juz umylem
> (co nie bylo sprawa latwa) i wyglada ok... no i teraz pytanie: czy jest
> jakikolwiek sens szukac sprawnej elektroniki w celu odzyskania danych ?
>

szczerze? nie:((
zbyt prawdopodobne ze zjarales silnik. szkoda czasu
a co sie stalo spawales lukiem elektrycznym??????

mosciak



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:27:53 MET DST