Autor: Miroslaw Moczyrog (mirekm_at_post.pl)
Data: Sun 17 Feb 2002 - 22:27:48 MET
adas_onet_at_poczta.onet.pl wrote:
> Masz rację trochę mnie poniosło, ale przyznasz, że numer jest szczeniacki i ma
> krótkie nogi.
Krotkich nog raczej nie ma, bo musialo dojsc do pomylenia tuszy, zeby
sprawa sie wydala. Nie wiem jaki to atrament, jak wyglada i jak byl
zapakowany. Z cala ta niewiedza ciezko jest mi zalozyc, ze wklad zostal
"wyprodukowany" w sklepie. Byc moze sklep kupuje te atramenty
"okazyjnie" od kogos innego.
> A przy okazji jak udowodnić sprzedawcy, że to właśnie ten atrament, skoro każdy
> użytkownik drukarki ma u siebie niezliczone ilości zużytych wkładów?
Niczego bym nie dowodzil. Poszedlbym do sklepu z atramentem, wydrukiem
i dowodem zakupu. Gdyby to nie byla taka drobna sprawa, wzialbym ze
soba kogos wiekszego, groznie wygladajacego, w charakterze swiadka
oczywiscie ;-). Jak sprzedawca bedzie krecil i odmowi uznania
gwarancji, sprawa jest jasna. Mozna wtedy postraszyc sadem, gazetami,
serja darmowych reklam w i-necie, wyslaniem tuszu i reklamacji do
producenta, przyprowadzonym swiadkiem itp.
pozdrawiam,
mirek
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:17:33 MET DST