Re: Opinie o firmach komputerowych

Autor: Piko (piko18_at_tenbit.pl)
Data: Tue 12 Feb 2002 - 14:45:53 MET


Użytkownik "Krzysiek" <silverman_at_go2.pl> napisał w wiadomości
news:Xns91B36D2B399F8silvermango2pl_at_213.25.200.9...
> "Piko" <piko18_at_tenbit.pl>, wrote in news:a49p8i$1kv$1_at_flis.man.torun.pl:
>
> > Ja tam zawsze jestem konkretny a tych w gdansku to tylko wpienia :)
>
> MOze chca byc samodzielni :)
>
> > Swoich rzeczy tez nie reklamowalem, ale jako ze mieszkam o rzut beretem
> > od Jantara to znajomi daja mi swoj sprzet zebym reklamowal. Stad
> > kontakty z ichnim serwisem mialem dosc czesto.
>
> Toporni w kataktach sa czy sie slabo znaja?

Jedno i drugie :)
Najbardziej ubawila mnie sytuacja z walnietym zasilaczem ATXowym.
Skladalem znajomemu komputer, obudowe kupil w gralu bo blisko i w miare
tanio. Po zlozeniu komputer nie chcial za cholere wystartowac a z zasilacza
smierdzialo spalenizna. Wiec wzialem zasilacz pod pache i zanioslem im do
serwisu zeby wymienili mi na nowy (zakupiony byl tego samego dnia) koles
wzial go na zaplecze i po chwili przyniosl spowrotem twierdzac, ze jest w
pelni sprawny. Troche zglupialem bo w sumie wadliwy mogl byc inny podzespol.
Zanioslem do domu zlozylem i dalej dupa. Niestety sklep byl juz zamkniety
wiec zanioslem dopiero nastepnego dnia. W miedzyczasie sprawdzilem inne
podzespoly w swoim kompie i wszystko bylo ok. Tak wiec pewien swoich racji
zanioslem im zasilacz i przy okazji napomknalem, ze smierdzi z niego jak z
kotlowni. szanowny pan bronek (brak wielkich liter zamierzony) stwierdzil w
calej swojej madrosci, ze to NORMALNE, ze zasilacz smierdzi....nie wdajac
sie z nim w dyskusje poprosilem zeby jeszcze raz sprawdzili go w serwisie,
po 10 minutach pan przyniosl mi ten sam zasilacz i powiedzial, ze jest
sprawny. Tylko, ze to nie byl ten zasilacz! Bo przypadkiem na tamtym
zrobilem ryse srubokretem podczas montowania. Wysmialem ich i wzialem "stary
zasilacz", ktory okazal sie w pelni sprawny.
Kiedy indziej znajomy zaniosl komputer do serwisu (zestaw skladany w calosci
w gralu), bo costam mu nie dzialalo kiedy zadzwonil po kilku dniach zapytac

jak postepuja prace dowiedzial sie, ze "serwisanci" nic nie zrobili poniewaz
w BIOSie jest haslo. Rece opadaja...co to za serwis w ktorym serwisanci nie
potrafia wyzerowac BIOSu a skoro juz nie potrafia to niech przynajmniej
zadzwonia zapytac o haslo...po cos ten numer biora w koncu.

Jezeli zas chodzi o kontakt z klientem to na porzadku dziennym jest
sterczenie kilku minut "za lada" i czekanie az ktorys z szanownych panow
zechce oderwac sie na sekundke od chatowania na GG i wyslucha tego co masz
do powiedzenia.

--
Pozdrawiam
PIKO
***Wyruszmy tam****
***gdzie polnoc******
***jest switem********


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:15:10 MET DST