Re: Abit kt 133a i Athlon 1,6 XP - dluuugie

Autor: sverhoeven (sverhoeven_at_wp.pl)
Data: Fri 04 Jan 2002 - 08:05:11 MET


>
> problemy moga wystapic przy wlaczaniu i boot pc ponoc... musiabyc on off
> kilka razy (odpenij hdd) albo po 1mc zabawy by sie okazalo.

no wylaczalem i wlaczalem (co prawda nie od razu) tak ze 4 5 razy i jakos
tam sie podnosil, ale napewno masz racje trzeba by go potestowac bardzo
intetnsywnie dluzej.
Tak gwoli przestrodze pewnie wiecie ale.... ten chory tytan (cooler) ma
takie ciekawe odpinanie, ze utkwil mi w nim srubokret
troszke sily (chcialem go wyjac) i ciach polecial mi plastikowy zaczep na
plycie, no to w momencie zrobilo mi sie cieplutko
( :-((
Ale coz mysle plytka jest, coler jest, CPU jest, coz ze "1 kola brakuje
wszak 3 sa sprawne" ;-) no to zapialem titana odwrotnie (konstrukcja to
umozliwiala) i delikatnie naciskajac blacha do gumek procesora usluszalem
odlamywanie czegos w srodku...
Trudno jade dalej. Zapialem go i podlaczylem temp skoczyla od razu do 72
stopni, windows w trakcie ladowania wyjatek core dump i takie tam znajome
komunikaty, oczywiscie co jakis boot komputera wita mnie czarny ekran, mysle
sobie oprawie AMDka w ramke i powiesze na scianie i niech sobie ludzie
podziwiaja. Na drugi dzien zalatwilem sobie radiator taki z 3ma zaczepami z
jednej i z drugiej strony 25 zl w sumie najtanszy jaki byl, nawet jak temp
bedzie wysoka to tak z 65 stopni CPU przeciez przezyje.
Obudowa na plecy troche wysilku z tym tytanem (teraz madrzejszy wzialem inny
srubokret) nacisk i jakos odkleilem go i coz zobaczylem?
Oto AMD 1,4 jeden rog ma calkowicie gladko wyszlifowany kawalki proszku
petaja sie na radiatorze, no to coz byl sobie proc. Ale poszedlem daleko ,
pojde jeszcze dali, zapialem ow radiator za 25 zeta i ciach komp
wystartowal!!!!
Ha !!! lazi temperatura dochodzi do 54 st. czyli znacznie mniej niz przy tym
2wentylatorowym tytanie (59 st.) ciszej i najwazniejsze w ogole CHODZI!
Wniosek dla mnie to nic na sile i spokojne przemyslane dzialanie w kazdych
okolicznosciach. Zdaje sobie sprawe ze czlek az drzy z niecierpliwosci jak
ma sobie wrazic cos szybszego i nowszego (znacie to uczucie) , wiecie
chcialoby sie juz odpalic a tu kiszka zaczepek poszedl czy cos w podobnych
klimatach :-)
Cierpliwych, ktorzy doszli az do tego miejsca moich wypocin pozdrawiam :-))
i innych tyz
zdrowko
sver



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 23:57:31 MET DST