Re: nagrywarka firmy Philips

Autor: Egghead (WYTNIJ.egghead_at_wp.pl)
Data: Mon 08 Oct 2001 - 20:05:35 MET DST


> > Gdy kupowałem swojego na początku 2000 roku, należał do czołówki od
dawna.
> Kiedy w polowie 1998 roku kupilem moja Yamaszke (jeszcze dziala :)) to
> Plextora nie bylo w czolowce (jezeli w ogole byl). Nie twierdze ze to sa
> zle nagrywarki. Wiem ze osiagi maja b. dobre (szybkosc itp.). Nie wiem
> natomiast jak jest z ich korekcja odczytu/zapisu, trwaloscia i jak
> trudno je zarznac. Chetnie uslyszalbym glos kto duzo
> nagrywal,archiwizowal (czyt. piracil) na Plextorze i jak on wytrzymywal
> takie (jakie?) obciazenie. Ile psul plytek itp.

Heh, Yamaszkę też miałem (ma 4 lata i wciąż smaży). Plextor zepsuł ok. 10
płyt na kilka tysięcy (może ze 2-2,5 kpłyt). Raz wyłączyłem niechcący
komputer. Pozostałe pady spowodowane były pracą (np. w otwieranie
dokumentów) podczas nagrywania x12. Z winy napędu nie straciłem ani jednej
płyty. Tu Yamaszka wypada gorzej. Maksymalne obciążenie to było kopiowanie
od 8 do 19 non-stop. Bez problemów (może dzięki wentylatorowi). Korekcja
jest 100%, ale trochę wolniejsza niż w TEACu.
Nie dziw się, że w 98 PLEXTOR nie był znany, wtedy BTC x2 kosztowało 600-700
zł, nikt nawet nie próbował sprowadzać nagrywarek za ponad 2kzł.
Pozdrawiam
Egghead



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 23:04:18 MET DST