HDD - czy na pewno siadl?

Autor: .:Squall:. (dobmar_at_poczta.fm)
Data: Fri 20 Jul 2001 - 13:36:22 MET DST


Witam

    Mam starenskiego Seaget-a (z cztery latka to on ma) o pojemności 2,1 GB,
ktory do niedawna dzialal poprawnie. Jako ze musial przebyc pewna podroz w
torebce pewnej "delikatnej pani" to po prowocie mialem (i mam) z nim
problemy. Mianowicie wrzucilem go w kieszen, odpalam fdiska, usuwam partycje
tworze na nowo jako podstawowa i NIC, nie sformatuje jej bo jej system nie
widzi (a nie jest ukryta - to druga podstawowa).

    Odpalam wiec PQ3 (nastepnie PQ5) i na rozne sposoby probuje ja
sformatowac... niestety wyskauje jakis blad (po dojsciu do 50%) cos jak
"Write error" i nie wiem co poczac.

    Czy dysk ten juz nadaje sie tylko na zaszczytne miejsce na scianie, jako
eksponat muzealny, czy moze mozna jeszcze jakos pokombinowac (slyszlame ze
dobrze sobie radza programy foramtujace pod linuxa... niestety nie mam
miejsca na zainstalwoanie go)? Moze jakis kabelek jest zle wlaczony?

PS
Chcialem jednoczescnie zapytac czy mozna (i jak) zmienic litere dysku w
windzie?

|| Mariusz .:Squall:. Dobrzycki
|| dobmar_at_poczta.fm UIN: 29440931
|| "Niczego sie nie wyrzekac, do niczego
|| nie przywiazywac" Anthony de Mello



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 22:29:16 MET DST