Re: HDD, a prąd...

Autor: Grzest (mycha1_at_priv.onet.pl)
Data: Wed 04 Jul 2001 - 11:57:33 MET DST


> Mało możliwe. Już od parunastu dobrych lat autoparkowanie głowic
> jest standardem. Jedynie migotanie pršdu może zabić dysk (powtarza-
> jšce się starty i lšdowania głowic mogš je urwać lub porysować
> talerze).

A ja uważam, że pośrednio tak i wcale nie jest to mało prawdopodobne.... I nie
chodzi już o parkowanie i uszkodzenia fizyczne np powierzchni dysku.
Uszkodzenie elektroniki nie od razu musi oznaczać, że dysk będzie głuchy...
Moze poleciała logika tak wrednie, że ma kłopoty z pozycjonowaniem, albo samym
odczytem... Zresztš dysk już leciwy, a 90% uszkodzeń elektroniki następuje ze
względu na stany przejściowe (tzw nieustalone) podczas włšczania i wyłšczania.
Dlatego najzdrowsze jest dla dysku i w ogóle kompa chodzenie "na okršgło"...

> > Czy może na jakiego uszkodzenie miał wpływ podkręcony procek C300A_at_450?
>
> Tylko na pad logiczny. Jeśli dysk padł fizycznie, to raczej nie
> z winy podkręcenia.

Rozwiń myśl, bo moim zdaniem to jest właśnie najmniej prawdopodobme, żeby od
kręcenia procka. Gdyby kontroler na płycie, to owszem... Ale dysk? Dlaczego?

Grzegorz



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 22:24:32 MET DST