Re: 3 lata gwarancji na hdd to tylko bajer!!!!!

Autor: Piotr (pchleborz_at_energopomiar.com.pl)
Data: Thu 15 Mar 2001 - 13:06:37 MET


ernest <ernest_at_skrzynka.pl> wrote in message
news:98ogmj$2jd$1_at_news.tpi.pl...
> Nie rozumiemy sie.
> Zaloz firme, sprzedawaj czesci komputerowe i rozdawaj klientom towar za
> darmo.
> Powodzenia!

HA HA - sory ale sie włączę ...

Nikt nie kazał Ci zakładać firmy -- pseudo komputerowej.
Jeśli coś gwarantujesz i się dodatkowo pod tym podpisujesz to niestety za to
odpowiadasz, nikt nie każe Ci sprzedawać najtańszego szajsu na rynku, do
tego bez dobrego supportu, chyba, że lubisz ryzyko ...

Jeśli sprzedajesz dobry produkt od dobrego dystrybutora to gdy cos nawali
oni zwracają tobie kasę, którą ty także powinieneś zwrócić klientowi.

jest jeden problem: kupujesz np. 20 dysków 20 GB - np. SEAGATE i dostajesz
na nie 36 m. gwarancji, w dniu zakupu sprzedałeś np. 10 szt. nastepnego dnia
3 szt. a reszta leży przez miesiąc i dopiero po nim zostaje sprzedana, co z
tym zrobić.

Niestety na tym polega handel i logistyka, aby zaplanować sprzedaż lub
zaryzykować pełną gwarancje 36m. dla klienta.
mozna też. pierwsze 10szt - 36 m. gw.
                    następne 3 szt. - 36 m. gw. (ryzyko jednoego dnia, bez
gw. dystr., które to
ryzyko ponosi sprzedawca końcowy)
                    ostatnie 7 szt. - 35 m. gwarancji lub zaryzykować 36m.
gw.

Można, jak to robi większość szajs firm dać na wszystkie z definicji 24 m.
gw. lub jeszcze lepiej 12 - wtedy gdy zepsuje sie klientowi po jego (naszej
gw) sprzedajemy nowy, a za ten uszkodzony dostajemy dobry (który
sprzedajemy) lub korektę (czyli to co wszyscy lubimy KASĘ) od dystrybutora,
który nam sprzedawcy dał 36m. gw.

Co wybrać, wariant ryzyka, czy kasy?

Tutaj decyduje rynek - być może klient pójdzie tam, gdzie ma dłuższą gw., a
może być też tak, że oleje długość gwarancji i zakupi nowy dysk z 6 m.
gwarancją. Ale któż to wie.

Prawa rynku sa bezwzględne i jeśli ktoś myśli tak jak ernest i obraża sie na
swoich klientów, to proponuje mu emigrację na CUBĘ, albo pracę najemną, w
której nie trzeba sie martwic o to w jaki sposób prowadzić marketing i jak
oszukiwać klienta na gwarancjach.

Tak to już jest, że jeśli ma się nie wielu klientów, to trzeba zarobić na
tych, którzy dali sie złapać i np. brać dopłaty do wymiany dysku, który ma
gwarancję, prawda ?

Pozdr
Piotr

Sorry za przydługi wywód.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 21:39:53 MET DST