Re: Kiedy nastapi zmierzch Windowsow

Autor: Jenot <jenot_at_mi5.org.uk>
Data: Fri 16 Feb 2001 - 14:16:30 MET
Message-ID: <slrn98qa1c.183.jenot@pc202.zke.com.pl>

Vetch <no@e.mail.available> wklepał:
>Użytkownik "GLide" <glyder@priv3.onet.pl> napisał w wiadomości
>news:a51q8t0est8594arhcn1oe604jmlnnl2u6@4ax.com...
>> na pochybel linuserom powiem, ze niedlugo Windows XP zmiazdzy
>> >biednego linucha z calym tabunem marudnych i zakompleksionych maniaków
>> A coz takiego niesamowitego, niezbednego dla biednego usera bedzie mial XP
>ale cóż, wogóle przydatnego dla domowego uzytkownika ma linux ?

A dlaczego odpowiadasz pytaniem na pytanie? Powiedz, co takiego
niesamowitego będzie miał XP?

>Jak dla mnie linux nie oferuje NIC, kompletnie NIC.

Jak dla mnie windows nie oferuje nic, poza grami. ICMPTZ?

>A używam komputera do: grafiki (sprawdzałem tego GIMP'a - porażka - toż to
>nawet nie umywa się do PSP 6.0, nie mówiąc o tym że PSP 7.0 go zmiata),

Niby dlaczego? Ja używam gimpa 1.2 i do grafiki na potrzeby www czy
innych publikacji elektronicznych wystarcza aż nadto. Z kolei PS
czy PSP są chyba płatne - a może się mylę?

>pisania aplikacji,

Jakich aplikacji? Ja też piszę aplikacje i odpowiednich narzędzi dla
windows albo nie ma, albo są szczególnie upierdliwe w instalacji
i konfiguracji (że znów o cenie nie wspomnę). Np. MySQL/PostgreSQL
+PHP/Perl+apache, C/C++ przenośne z większymi systemami unixowymi.

>tworzenia muzyki,

Tu nie mam pojęcia. Nigdy nie odczuwałem potrzeby komponowania... ;)

>oglądania filmów,

A jakież to formaty wideo nie są obsługiwane przez linuxa? Bo DVD,
mpeg, DivX działają bezproblemowo.

>pisania programów na mikrokontrolery,

Tu nie wiem, ale potrzebne oprogramowanie/symulatory powinieneś bez
problemu znaleźć.

>projektowania układów elektronicznych,

Tu widziałem sporo programów (ale też mi to jest niepotrzebne, więc
się zbytnio nie przyglądałem).

>i parę jeszcze innych rzeczy.

Wymieniaj, wymieniaj...

Z kolei może podasz przykłady darmowych i dobrych programów pod Windows
z zakresu np.:

serwer WWW, serwer news, firewall (Zone Alarm to śmiech, na dodatek jeszcze
płatny), serwer SMTP, wszystko, co dotyczy zdalnego dostępu (coś choćby
zbliżonego do XWindow na przykład), serwer proxy. Jak np. w domu przeczytać
pocztę lub newsy z firmowego komputera (zakładając, że obydwa pracują pod
Windows)?

>W przypadku linuxa nie ma nawet JEDNEGO tak dobrego programu z dowolnej z
>podanych dziedzin,

Słabo szukałeś, albo wcale nie szukałeś.

[...]

>Na temat "przydatności" linuxa w domu mógłbym napisać książkę - ale dla
>linuserów liczy się tylko jedno: "mam linuxa i jestem cool, bo potrafię
>skopiwać dyskietkę przy użyciu mc i skonfigurować xwindow..."

Akurat skopiowanie dyskietki przy pomocy mc nie jest trywialne ;)))
Każdy używa takich narzędzi, jakich potrzebuje. Ja kiedyś dawno temu,
też nie zdawałem sobie sprawy z istnienia systemów innych niż z MS.
Ale, gdy w posiadanym oprogramowaniu czegoś brakuje, to człowiek
szuka rozwiązań lepszych, wygodniejszych, wydajniejszych i tańszych.
I, gdy ja stanąłem przed takim problemem, przez przypadek trafiłem
na linuxa (a było to w latach 1994-95) i już tak zostało.

>> >konsoli i codziennej rekompilacji jadra systemu ;-)))
>> Z ta rekompilacja to raczej przeginasz. Rownie dobrze mozna napisac o
>> instalowaniu kolejnego service packa do Windowsa.
>to oczywiście żart, ale
>o ile wiem service pack'i służą głównie do usuwania dziur w zabezpieczeniach
>systemu i aktualizowania bibliotek systemowych, ale nie są potrzebne do
>domowej pracy z komputerem - jeszcze nigdy nie miałem potrzeby instalacji
>żadnego z service pack'ow.

A przepraszam, rekompilacja jądra to jest niezbędna do codziennej pracy
z linuxem, tak???!!!
Ty chyba nie spędziłeś przy linuxie więcej niż 10 minut...

>Natomiast rekompilacja jądra linuxa umożliwia czasami wogóle jąkąkolwiek
>pracę na tym systemie - szczególnie po instalacji niektórych urządzeń.

Jądro wystarczy umiejętnie skompilować *raz*. O modułach/kerneld słyszałeś?
Można sobie zbudować malutki rdzeń a całą resztę skompilować w modułach,
i dołączać je do jądra w razie potrzeby (kerneld zrobi to automatycznie
za użytkownika) *bez restartu maszyny*. A Ty ile restartów musisz zrobić
po instalacji np. nowej karty graficznej? O modlitwie, żeby w ogóle wstał,
nie wspominając.

>Tak więc jest to i wiele innych "ciekawostek linuxa" samo w sobie bez sensu
>i słuzyć ma chyba jedynie trzymaniu tej całej dymiącej kupy
>"profesjonalistów" w świadomości potęgi co do własnych umiejętności
>konfiguracji i obsługiwania systemu, którego jedynym zastosowaniem domowym
>jest podnoszenie prestiżu jego użytkownika ;-)

Pieprzysz.

>PS: przedstawiłem tylko swoje zdanie na ten temat - pracuję pod systemami
>MS'a od DOS'a 3.3 i uważam że do dziś MS nie ma GODNEJ konkurencji, dlatego
>jestem zadowolony z ich produktów, a w odróżnieniu od innych
>"niewdzięczników", lubię Billa, bo bez Windows dziś być może pisalibyśmy
>maile z promptu konsoli, poza tym facet wie co robi, a że robi to dobrze, to
>nie rozumiem dlaczego nie miałby być bogaty ;-)

Niby za co mam być Billowi wdzięczny? Gdyby nie społeczność unixowa i
developerzy Open Source nie byłoby dzisiaj wolnego oprogramowania,
siedzielibyśmy na Win 3.11, bez dostępu do jakiejkolwiek sieci (bo
Internet to przecież sieć wywodząca się z dużych Unixów) lub w jakiejś
wersji MS Network (co zresztą BG chciał zrobić jako konkurencję dla
Internetu, ale na szczęście mu się nie udało).

Pozdrawiam,

-- 
Tomasz (Jenot) Stafiński mailto:jenot@mi5.org.uk
////// Linux User #47986    ICQ: 74662842 \\\\\\
Received on Fri Feb 16 15:05:47 2001

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 28 Sep 2006 - 11:25:48 MET DST