Re: 2 licencje, 2 komputery

Autor: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne (smolik_at_stanpol.com.pl)
Data: Fri 12 Jan 2001 - 10:16:40 MET


On Wed, 10 Jan 2001, Horrendum wrote:

>+ Zgodnie z warunkami OEM, możesz dany egzemplarz softwaru używać wyłącnzie na
>+ sprzecie, z jakim został zakupiony.

1. W kwestii formalnej: pisz pod cytatem... (naprawdę łatwiej się czyta !)
2. Czy wykluczasz możliwość wykonania upgrade ???
 Zakładam jak najbardziej legalny upgrade... Z "podwyższeniem wartości
 księgowej" komputera w komencie np. dokupienia dysku
3. Jaki przepis zabrania upgrade przez przełożenie dysku wyjetego
 z innego komputera tej samej jednostki gospodarczej, np. oddziału firmy ?

 Mam na myśli - w jaki sposób chcesz podważyć możliwość opisaną
w moim poprzednim mailu ? I chodzi mi o dobro wspólne -:) czyli
jeśli coś jest "nie tak" - to żebyśmy wiedzieli gdzie !

 Dołączając do kwestii:
On Wed, 10 Jan 2001, Boguslaw Szostak wrote:

[...ktoś marudzi, że czepianie się przenoszenia OEM to przesada...]
>+ Wlasnie "Bez przesady".
>+
>+ OEM - czyli program dostarczony wraz z komputerem zainstalowany
>+ w trakcie jego "produkcji" jest WLASNIE DLATEGO tanszy.
>+
>+ Przeinstalowany na inny komputer przestaje byc "legalny".
>+
>+ I najwyzszy czas, by "legalisci" zrozumieli jakie absudy zawieraja
                                                      ******[1]
>+ licencje,
>+ zamiast "na swym podworku" lamac prawo, a publicznie deklarowac sie
>+ "przeciw piractwu".

 Czy chodziło o [1] - absurdy ?

>+ To naprawde przesada.

...z twojej strony -:)
 Zauważ: jeśli producent oprogramowania (np. Microsoft) w licencji
pozwala sobie :> na wpisanie mnóstwa bezprawnych (!) zastrzeżeń,
a na końcu dopisuje "...nie obowiązują jeśli lokalne prawo
z urzędu powoduje ich bezprawność..."[2] - to *nie widzę* powodu
dla którego "legaliści" właśnie nie miliby próbować *innych*
zastrzeżeń takiej licencji *legalnie* obejść.

 Jest wiadome, że M$ sprzedaje np. licencję na Office dla dużych
instytucji (banki itp) znacznie taniej; "znacznie" *nie oznacza*
cen hurtowych - tylko np. 20% wartości :> (a powód jest oczywisty:
ich kontrahenci będą zmuszeni jakoś czytać .XLSy...)
 I podobnie jak "zakaz debbugowania" dotyczący *wszystkich* celów
(np. poznania formatu .DOC, co w świetle naszego prawa *jest*
"z urzędu" legalne; kto uważa że nie niech prostuje...) - jest to
działanie nieetyczne.
 W *takich* warunkach będąc *zmuszonym* przestrzegać prawa - IM*H*O
"legalista" jest usprawiedliwiony z działań a'la pp. Bagsik&co,
tj. falandyzacji licencji -:)

 Bogusławie, czy ty też widzisz gdzieś zakaz upgradowania komputera
kupionego z OEM -;) ?

 Pozdrawiam - Gotfryd
PS: a w ogóle to NTG i chyba na "prawo" trzeba by spytać.
 Z drugiej strony:
[2] - nikt nigdzie (w tym na "prawo") nie odpowiedział mi na
 IMO dość ważne pytanie; czy jeśli umowa zawiera zastrzeżenie
 "w razie niewywiązywania się Wykonawcy Zamawiający ma prawo
 zastrzelić Wykonawcę" - taka umowa jest z mocy prawa nieważna
 w punkcie "zastrzelenia" - czy jest *cała* nieważna ??
  Bo legalnie zastrzelić człowieka nie można.
  Takoż nie można legalnie zakazać debbugowania programu w celu
 poznania strukturu np. .XLS.
  Wnioski z wagi odpowiedzi na ww. pytanie są oczywiste...
  Nadto - *dla mnie* nie jest oczywiste, czemu na buty
 jest "ochrona konsumenta" z definicji, a na programy
 można dać "gwarancję na nośnik" i kazać się wypchać :>
  Żeby była jasność: czasami biorę pieniądze za napisanie
 kawałków programów; zawsze klienci żądają gwarancji
 (i dostają) - dla mnie żadna różnica, czy będzie ona
 *przymusowa* czy nie -:), stąd IMHO prawo powinno mieć
 zastrzeżenie że "oprogramowanie podlega ochronie tylko
 jeśli producent gwarantuje jego działanie".... !

-- 
 Gotfryd Smolik, PTH Stanpol Zabrze.
 Pilne listy na gs_at_stanpol.zabrze.pl, nt. VMS: gotfryd_at_stanpol.zabrze.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 21:17:24 MET DST