Pluskwa roku 2001

Autor: Krzysiek (Silverman_at_go2.pl)
Data: Sat 06 Jan 2001 - 12:18:54 MET


Niestety pluskwa roku 2001 dorwala moj serwer
a mianowicie 2 stycznia (1 bylo jeszcze ok) zacza
zamulac mi serwer na SDI ale to normala gdyz jest na
win NT a komp to 486 24 ramu tak wiec spokojnie
go zresetowalem i ok ale jak przyszlo do ladowania
programu do serwera proxy (program lansuite) wywalil
blad z plikiem smtpdll.dll cos tam cos tam........
no dobra ale wiedzac ze z nt sa problemy to zrobilem sobie kopie
wszystkich programow tak wiec przegralem ten plik z kopi
ale.... dupa to samo od instalowalem program i zainstalowalem
go z powrotem........ dupa to samo
konfiguruje jeszcze raz lansuita znowu blad
spruboje inny program wzielem sie za winproxy
zaraz po instalacji tez sie krzaczy no dobra mam
jeszcze wingate zainstalowal sie bez problemu
ale potem wywalal jakis problem ze nie dalo sie
dac nowego uzytkownika i tak kilak razy instalowalem go
no dobra czyli nt sie zwalil reinstaluje
po reinstalce... to samo
wywalam partycje, foramtuje
wzucam dyskietki od nt zaczynam instalacje
okazalo sie ze druga dyskietka jest padnieta nieeeeeee............
tylko spokojnie
moze wezme znowu sie za linucha
nieeeee........
bo znowu tydzien z zyciorysu
(musze dorwac jakiegos spece od linucha bo ja juz nie mam
sily do niego)
spoko mam jeszcze plytke z win95
zainstalowalem wszystko ladnie obsluge sieci itp . itd...
zabieram sie za lansuite i jak myslicie..... dupa to samo
ok czyli wina kompa
sprawdzamy pamiatke test 10 razy przelecial (dosdiag i bcm diagnostik)
i nic
ehhhhhh........ szkoda
wyciagam pokolei kosci ramu ze wszystkimi mozliwosciami
to samo no dobra jutro wezme go do pracy i tam potestuje
tak wiec w pracy wsadzilem inna pamieci 2x4
z nadzieja ale co tu duzo mowic to samo
dobra moze procek wsadzam innego 486
niestety to samo..........
po 10 min. sie ocknelem i poszedlem skladac kompy
cay zly po pracy wrocilem do domu nawet sie nie
zabieralem zeby dalej walczyc z serwerem
nastepnego dnia poszedlem do pracy wzielem z serwisu jak najwiecej
starego sprzetu (zasilacz AT, pelno pamieci, jakas plyte glowna nawet
wygzebali)
pelen zapalu wieczorem zabralem sie do dalszej walki
plyta ktora wzielem z serwisu okazala sie padniata
jak nie urok to .........
tzn bateria od biosu wylal
zaczelam robic roszady z pamieciami oraz z prockami
dupa nic nie poamgalo dalej ten glupi blad
gdy podlaczam twardziela do mojego kompa
i startuje z niego wszystko ok program odpala
na serwerze wali sie
zaczelem walczyc z biosem
ale dupa
gdy nagle spojrzalem na date
5 styczen 2094
hmmmm.....
czyzbym mial drania
zmieniam na 2000 reset
bios nie kuma 2000 i daje jakies glupie daty
dobra ustwaiam 1999
odpalam wina i jak myslicie.......
lansuite dziala bez problemu
4 dni walki z powodu glupiej daty
i programu ktory zamieszal sie w roku 2094

date ustawilem na 1998 teraz mam 2 lata spokoju
he he

P.S.
na poczatku mail byc linux
ale nie wyszlo zainstalowalem wiec win nt
a teraz win95
kurde nie dlugo chyba przejde na win 3.1
na serwerze

-- 
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.comp.pecet


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 21:15:06 MET DST