Uwaga przy kupowaniu

Autor: Radoslaw Piatkowski (piatkor_at_grafit.mech.pw.edu.pl)
Data: Wed 06 Sep 2000 - 11:06:15 MET DST


Pragne ostrzec wszystkich kupujacych na gieldzie komputerowej w W-wie
przy ul. Batorego, aby uwazali przy zakupie w firmie Kangur P.C. (na
pieczatce maja narysowanego kangura). Niedawno kupilem tam twardy dyski i
okazalo sie ze ma bad-blocki. Poniewaz na gwarancji widnieje, ze w ciagu 5
dni przysluguje mi wymiana na sprzet sprawny od reki, postanowilem jak
najszybciej udac sie do serwisu. I tu okazalo sie ze serwis nie istnieje.
Podany na umowie gwarancyjnej adres okazal sie budka na osiedlowym
bazarku, ktorej wlasciciel stwierdzil, ze owszem - kiedys cos tu bylo
zwiazanego z komputerami, ale juz dawno nie istnieje. Postanowilem jechac
bezposrednio do firmy. Okazalo sie ze to prywatny dom na obrzezach
Warszawy, na dodatek bedacy jeszcze chyba w budowie i bez dzwonka w
bramie. Przez caly ten czas probowalem dodzwonic sie pod 3 podane na
gwarancji telefony i dopiero po wielkim wysilku odpowiedzial jeden - ten
domowy. Odebrala matka osoby od ktorej na gieldzie kupowalem dysk i
stwierdzila ze firma nie moze mi na razie tego wymienic bo syn jest na
wakacjach. Dopiero po pewnym czasie udalo sie odnalezc sprzedawce na
gieldzie i oddac mu dysk. Moja radosc niestety nie trwala dlugo, poniewaz
przy odbiorze sprzedawca stwierdzil, ze dysk jest sprawny i ze to na pewno
moja wina (jakis wirus). Powiedzial ze zawracam mu glowe, ze z tym dyskiem
to tylko byl dla niego klopot nie wiedzial jak zdjac partycje zalozona na
Linuxie, ze niektorzy specjalnie uszkadzaja dyski itp, itd. Zrezygnowany
musialem zabrac niesprawny dysk. Chcialbym tym samym ostrzec przed
podobnymi jednoosobowymi firmami i ew. prosic - dajcie znac jesli znacie
podobne przypadki - zamierzam jeszcze kupic pare rzeczy na gieldzie w
W-wie i nie chcialbym sie drugi raz naciac.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:35:36 MET DST