Autor: Jacek Osiecki (joshua_at_ceti.pl)
Data: Mon 05 Jun 2000 - 23:13:37 MET DST
Dnia Mon, 05 Jun 2000 07:56:50 +0200, Radoslaw Sokol napisał(a):
>Jacek Osiecki wrote:
>> Jest to całkiem prawdopodobne, bo Microsoft, zamiast po ludzku robić
>> lokalizację programu, przerabia binaria w zależności od wersji językowej :(
>a) co rozumiesz przez "lokalizację programu po ludzku"?
Rozumiem przez to lokalizację całkiem niezależną od plików wykonywalnych.
>b) nie zmienia binarek, tylko modyfikuje pliki zasobów systemowych
> (które są zwykłymi plikami tekstowymi) i na nowo wkompilowuje w
> binarki. Zasoby są niezależne od kodu i nijak na niego nie wpły-
> wają.
I "dzięki" temu np. muszą być wydawane osobne servicepack-i do różnych
wersji językowych! Po pierwsze opóźnienie, po drugie trzeba ciągnąć dużo
więcej danych.
Gdyby Microsoft robił tę lokalizację po ludzku, to w katalogu windows byłby
katalog z plikami lokalizującymi programy - tak samo, jak to jest robione
pod unixami.
Skutki:
1. Lokalizacja programu jest prostsza do wykonania, więc można ją zrobić
szybciej.
2. Nie trzeba mieć dostępu do źródeł programu, więc można lokalizację
zlecić nawet jakiejś małej firmie - znowu przyspieszenie.
3. Nie trzeba lokalizować absolutnie wszystkiego - w najgorszym razie, jeśli
jest gdzieś nieprzetłumaczony tekst, to będzie on po angielsku.
4. Jeśli ktoś posiada odpowiednie pliki zasobów z odpowiednich wersji
językowych, to może sobie lokalizację zmieniać nawet w locie.
Niestety, "dzięki" microsoftowemu sposobowi myślenia mamy sytuację taką, jak
teraz - czyli totalny burdel, programy działające tylko pod angielską czy
chińską wersją windows itp.
Pozdrawiam,
-- | Jacek Osiecki Kraków, tel. (012)-645 57 87 | |mailto:joshua_at_ceti.pl http://www.joshua.radzisz.krakow.pl/ |
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:12:57 MET DST