dlugie - seagate, linux, win2k, win98, p200, celeron i duuuzy problem...

Autor: Tolo Pepper (ToloPepper_at_poczta.wp.pl)
Data: Thu 25 May 2000 - 12:23:15 MET DST


witam!
jest problem. napisze wszystko od poczatku.

dzien pierwszy:
byl sobie komp z dyskem 6,4gb seagate st36531a, asus p2b, baleron 333_at_416. na
nim partycje:
podstawowa: 1,2gb - fat16
rozszerzona:
                        1 dysk log: 800mb linuxowa
                        2 dysk log: 2gb ntfs
                        3 dysk log: 2gb ntfs

gosc planowal na tym kompie zainstalowac win2000pl.
wlaczyl wiec instala z plyty i zaczal formatowac 1-sza partycje na ntfs.
wyskoczyl blad: dysk jest zle podlaczony, kontroler trzepniety i wszycho do
bani... w kazdym razie cos takiego.
wtedy gosc przypomnial sobie o fdisk /mbr. usunal nawet pqmagikiem partycje
linuxowa i jeszcze raz install win2k. tym razem dwa dyski logiczne (ntfs-y)
byly juz widoczne jako "niespartycjonowane miejsce".
no to reset i od nowa install. tym razem juz nie bylo widac zadnej
partycji... po uruchomieniu dosowego (win98) fdiska, zalozyl jedna partycje
fat16 i probowal na niej instalowac win2k. nie poszlo. po formatowaniu jej na
ntfs dostal znowu komunikat o zepsutym dysku itp...

dzien drugi:
przyczlapal do mnie (p200mmx) z tym dyskiem. zapuscilem tiramisu i
odzyskalismy wszystkie dane z pozostalosci po ntfs-ach. w moim kompie
zainstalowalismy ten dysk jako primary master, zalozylismy partycje:
podstawowa: 1,2gb - fat32
rozszerzona: 1 dysk log: 800mb fat32
                         2 dysk log: 2,8gb fat32
                         3 dysk log: 1,4gg fat32

wlaczylem instala win2000 z cd. bez problemu przeszla pierwsza czesc
instalacji, jednak po resecie i bootowaniu z dysku nic nie poszlo.
wiec odpalilem system z dyskietki startowej win98 i odpalilem instala 2000
"po ludzku":
x:\>cd i386
x:\i386\>winnt
zainstalowal sie bez zadnego problemu (na partycji 2,8gb)!
koles ucieszony z odzyskanych danych i dzialajacego dysku wrocil do siebie.
wlaczyl dysk i odpalil 2000 zainstalowany u mnie. mial pare problemow ze
sterownikami ale system sie wlaczyl i wszystkie partycje byly widoczne!
nastepnie uruchomil system z dyskietki win98 i sformatowal dysk c i e(2,8)gb.
odpalil instala win2k z plyty i... znowu to samo co na poczatku...
rozjechaly sie partycje, a fdisk nie widzi dysku...
to wreszcie wszystko...

napisze jeszcze pare rzeczy:
linux: corel linux
bios widzi dysk bez zdanego problemu
na moim kompie tez nie ma problemu z dyskiem (poza trafionym bootowaniem z
plyty)
przed instalacja win2k system instalowany u mnie sie odpalał
po instalacji nie widac zadnej partycji...
nie pomaga odkrecenie celerona.
nie pomaga wyciagniece baterii z plyty gl.
nie pomaga przelozenie dysku na inna tasme, kontroler, kabel zasilajacy...

czy moze to byc wina linuxa? moze cos jednak pozostalo na dysku mimo /mbr i
usunieciu partycji linuxowej?
czekam niecierpliwie na pomoc i pomysly co z tym zrobic...

_________________________________
tolo pepper/krzynka piwa ltd.
http://tolo.kesel.com.pl/
tolo_at_ct.com.pl, tolo_at_penis.com
16104740



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:09:17 MET DST