Autor: DB (hollow_at_think.twice.before.sending.me.spam.pl)
Data: Fri 28 Apr 2000 - 11:28:04 MET DST
Użytkownik Andrzej Borucki <borucki_at_box43.gnet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8ebat6$o27$1_at_h1.uw.edu.pl...
>
> Pszemol <Pszemol_at_PolBox.com> wrote in message
> > > Jezeli na ten kod rzuci sie milion informatykow na swiecie
> > > to powstanie wkrotce oczekiwany od lat
> > > interfejs 3D windows, czy virtual reality
> >
> > I będzie się tak sypał jak Linux?
>
> Przecież wiadomo, że to niemożliwe, aby tak stabilny system jak Windows
> zaczął się sypać jak jakis Linux..
>
Prawde powiedziawszy i windows i linux sypia sie z takim samym
prawdopodobienstwem.
Linux ma ta przewage, ze jest opensource i patchowanie bugow chociazby w
samym jadrze
jest o wiele prostsze. Procedura taka polega na wlaczeniu poprawki do
projektu, ktory potem
jako pewien element systemu najprosciej w swiecie sie wymienia.
W windowsie jako w pelni komercjalnym produkcie z niedostepnymi sourceami z
braku wiedzy
trzeba liczyc na panow z microsoftu. Ta procedura im dosyc topornie idzie.
Topornie mimo iz strona ms jest zalana patchami do ich os'ow, podobnie jak
ilosc numerowanych wersji
przykladowego jadra linuxa. roznica niewielka ze strony merytorycznej,
wielka przez mentalnosc ludzi
zawiedzionych olbrzymimi kosztami inwestycji i tak jak po service packi na
strone microsoftu wybieraja sie ludzie
zwiazani z jakas firma, ktora stac na nt i oprogramowanie + piraci a
buntownicy wchodza na strone kernel.org czy mirrory
i ciagna jaderka aby spatchowac swojego kochanego linuxa...
procedura jakze podobna... ale ja bugi w linuxie nikt nie fucka bo za darmo
a na winde a jakze bo pieniadze sie wydalo.
i tu i tu poprawki w ramach niejawnej gwarancji mozna dociagnac za darmo
tylko, ze jak sie dostaje gowno za darmo to az wstyd bluzgac,
a jak sie placi to sie wymaga....
Pozdrawiam,
Daniel Biesiada
>
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:03:33 MET DST