Re: kto jeszcze nie oszalal?

Autor: Jacek Popławski (jp_at_ulgo.koti.com.pl)
Data: Tue 22 Feb 2000 - 14:16:02 MET


Bogusław Witkowski wrote:
>Jest w tym sporo racji. Jednak wydaje mi sie, ze niektorzy producenci
>(niewielu niestety) pisza nowe wersje programow nie tylko po to by sciagnac
>kase (u nas i tak 80% uzywa piratow), ale tez po to by ulatwic i usprawnic
>korzystanie z nich.

zgadza się, ale popatrz na to, czego używacie najczęściej: na gry
większość nowych gier różni się od starych ilością napchanej grafiki,
bo to dzieciaki zauważą od razu, grać długo i tak nie będą, bo zaraz
wpiszą kody na nieśmiertelność i się im znudzi...
i dla przeciwwagi popatrz na to, co robiło id-Software: najpierw Wolfenstein3D,
działający na 286, potem DOOM który dobrze działał na 486 i wynikało to
z konkretnych zmian w engine, a nie np. wyższej rozdzielczości, potem
Doom2 - z dokładnie takimi samymi wymaganiami co DOOM1, ale ulepszonym
Engine, potem wreszcie Quake wymagający szybkiego pentium, niedawno
próbowałem Quake3-demo na moim p166 i też _jakoś_ działa
popatrz na Duke Nukem, znacznie szybszego od Quake i Shadow Warriora - jeszcze
lepszego od DN
a potem popatrz na te wszystkie przeraźliwie nudne gry, które dzisiaj powstają,
pełne błędów, bez żadnej nowej rzeczy w środku, zręcznościówki udające
strategie (RTS), itd... czy po to mam wydawać 5000zł jak któryś się tu
chwalił?



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 19:46:12 MET DST