Re: Antypiracka prowokacja Corela czy zakup kontrolowany ?

Autor: Rachowiak P. (rachp_at_main.amu.edu.pl)
Data: Fri 21 May 1999 - 22:41:40 MET DST


Expert wrote:
>
> > Poza tym nie bardzo wiesz, o czym piszesz.
>
> No przeciez to ty piszesz bez sensu.
> Co innego jest bezplatna dystrybucja softu na plytkach CD do czasopism
> (empik i inni)
> a co innego promocja przez firme, w zamian za oddanie pirackiego softu.
>
> Jezeli nie widzisz roznicy to trudno ;-(

A więc trudno, bo za chwilę dowiesz się, dlaczego Corel może tak
postępować.
Co jednak powiesz na hasło Philipsa "Nagraj sobie płytę". Przecież w tym
przypadku firma ta wręcz namawia do podejrzanego procederu i to wobec
praw, które do niej nie należą (w przeciwieństwie do Corel'a). Zrozum
wreszcie, że jeśli Corel ma prawa do swojego oprogramowania, to w celach
marketingowo-promocyjnych ma święte prawo robić z nimi, co chce. Co
innego, gdyby zachęcał w taki oto sposób "Przynieś pirackiego Word'a, a
dostaniesz naszego wspaniałego WordPerfect'a" - wówczas przyznałbym, że
masz swiętą rację.

> Ale to nie na temat. Te bezplatne dystrybucje sa uzgodnione z Lotusem.
>
> > Gdybyś szukał czegoś bliżej, to polecam uważną lekturę PC World
> > Komputera, począwszy od numeru 11/98, oraz przyjrzenie się dołączonym do
> > pisma płytom.
> nie na temat

Na temat, bo:
1. sam to wywołałeś, pisząc, że są to tylko wersje czasowe,
2. Lotus rozdając darmowe oprogramowanie też (podobnie jak Corel)
otwiera w ten sposób ścieżkę do legalizacji oprogramowania i to drogę
bardzo szeroką: drogę do nabycia po okazyjnej cenie LSS Millenium nawet
przez dotychczasowych piratów, dla których jedyną karą jest cena
czasopisma. Co więc stoi na przeszkodzie wydać kilka funtów, by uzyskać
możliwość przesiadki z pirackiego LSS 96/97 na legalny LSS Millenium,
nabyty za mniej niż połowę ceny?

> > Jak już (mam nadzieję) wiesz, Lotus robi to samo, co Micrografx, tyle że
> > na znacznie szerszą skalę.
>
> nie na temat

Nie na temat? Przecież to Ty wzbraniasz Corel'owi robić ze swoimi
prawami dowolnego użytku, a ja tylko Tobie w ten sposób uzmysławiam, że
- jak mi się zdaje - w swoim legalistycznym rygoryzmie (co najmniej)
nieco przesadzasz.

> > Co prawda postępuje trochę naiwnie, wierząc że nie wywoła lawiny
> > piracenia, ale wydaje mi się, że to zostało dokładnie skalkulowane -
> > lepiej uzyskać zyski niezbyt wielkie, niż żadne.
>
> Nie mozna kalkulowac lamania prawa i wlaczac do strategii marketingowej.

Powtarzam: prawa do jego produktu, więc może z nim zrobić, co chce!

> > > Nie rozdaje bo nadal sprzedaje do kompow - patrz Vobis z DOSem tylko.
> >
> > Że co? Microsoft udostępnia za darmo Word'y 2.0, 6.0 i 7.0 (rozciągnij
> > to na inne aplikacje pakietów Office)!?
>
> Nie wiem co piszesz. Gdzie MS udostepnia za darmo Wordy ?

Zwracam honor - tu się nieco zagalopowałem, co wcale nie znaczy, że w
poniższej kwestii:
>
> > Przepraszam, ale zdaje się, że nie rozróżniasz co najmniej dwóch rzeczy:
> > 1. SPRZEDAŻY wiązanej komputera z aktualnymi aplikacjami, których
> > pospolity gracz i tak nie wykorzysta,
> jaki gracz ?
>
> więc strata żadna (w ten sposób MS
> > stosuje zresztą czyste praktyki monopolizowania rynku)
> ??

nie mam racji.

Chcąc, niechcąc nabywca otrzymuje jedyny słuszny system operacyjny (choć
przyznaję szczerze, że klient "z ulicy" wyboru i tak nie ma, choć i tu
jest to efekt wieloletniego monopolizowania rynku przez MS) oraz
wciskany mu jest "za darmo" pakiet biurowy lub co najmniej edytor
tekstu, który większości nabywców i tak nie jest potrzebny. Z tego
punktu widzenia (owego gracza) jest to wciskanie na siłę zbytecznego
oprogramowania, za które MUSI on zapłacić (bo że płaci - choć niewiele -
to nie ulega kwestii). I tutaj właśnie dochodzimy do różnicy w tym co
robi Corel i Lotus oraz MS. Tylko przez pewien czas IBM-Lotus dołączał
swój Lotus Smart Suite (np. w sieci Vobis'a) do komputerów - z czasem
przeszedł do oferowania nabywcom komputerów (po niższej cenie)
ODRĘBNEGO, niezależnego od komputera, pakietu oprogramowania, podczas
gdy MS często zmusza producentów sprzętu do wiązania sprzedaży
hardware'u z dostarczanym przez firmę software'm.
 

> > Na koniec mała konkluzja:
> > ciekawe, jakie jeszcze spiskowe skojarzenia i supozycje wywoływać będą
> > zwykłe chwyty marketingowo-reklamowe.
>
> Jak to dla ciebie zwykly chwyt reklamowy , namawiajacy do przestepstwa,
> to sorry, ale pracujemy w innych firmach.

Czyli jak rozumiem odmawiasz mi prawa, bym wszem i wobec ogłosił, że np.
mojego autorstwa rysunki wykorzystane w mojej książce, do której mam
pełne prawa, były wykorzystywane na lewo i prawo? - wszak to przecież
też prawa, a że moje (w podstawie wątku Corel'a) to już wg. Ciebie nie
ma żadnego znaczenia. Czyżby więc hasło:
"Przynieś mój spiracony program, a możesz po okazjonalnej cenie nabyć
legalny"
miało taki sam sens, wagę i prawne znaczenie, jak hasło Philipsa:
"Nagraj sobie płytę"? Jeśli tak uważasz, to raczej nie mieszaj się w
sferę piractwa, praw autorskich i marketingu.

>
> Widać bez lustracji producentów
> > oprogramowania w tym naszym kochanym wariatkowie żyć się już nie da!
>
> ???
>
> >
> > --
> > ------------------------------------------------------------
> > Dr. Przemyslaw Rachowiak mailto:rachp_at_main.amu.edu.pl
> > Department of Systematic Zoology, Adam Mickiewicz University
> > Poznan, POLAND http://main.amu.edu.pl/~rachp/

-- 
 ------------------------------------------------------------
 Dr. Przemyslaw Rachowiak        mailto:rachp_at_main.amu.edu.pl
 Department of Systematic Zoology, Adam Mickiewicz University
 Poznan, POLAND                http://main.amu.edu.pl/~rachp/
 ------------------------------------------------------------
      Polish characters?  Only ISO-8859-2 (ISO-Latin-2)!


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:33:08 MET DST