Re: Virus i odtworzenie partycji.

Autor: M.M. (bioinfo_at_biotop.umcs.lublin.pl)
Data: Wed 28 Apr 1999 - 17:07:06 MET DST


Wojciech Giersz napisał:

> > A jesli pada komp w banku to informatyk powinien pokryc koszty
> > programowania BIOSow i zostac zwolniony z roboty.
>
> Niekoniecznie informatyk. Czasami szef, jesli byl skapiradlo i pozalowal
> kasy na jakiegos antywira (znam to skads - z takiej samej przyczyny mamy 3
> kompy w plecy :) )

Hm w Twoim przypadku Szef już dostał w te.. no plecy bo mu 3 kompy leżą i kwiczą.

Generalnie Problem tego wirusika i innych polega na olewaniu problemu programów
antywirusowych przez szefów. żałuje się 200-300 zł na w miarę sensowny progam
antywirsowy (np MKS jest w miarę dobry i tani) . A poco nam taki wydatek bedziemy

sie pilnować, żadnych gierek to i wirusów nie będzie - takie teksty często
rzucają Szefowie i osoby którym wydaje się, że wszystko wiedzą o wirusach, a tym
czasem
wirusika można łyknąć nawet w firmowym sofcie kupionym za ciężkie pieniądze, że o
internecie nie wspomnę. No i wtedy zaczyna się polowanie na czarownice. Przestój
z naprawą + stracone dane kosztował mnie 3000 zł po co zatrudniłem tego głąba
informatyka - miał siedzieć i pilnować pieni się szefo. Albo co gorsza program
antywirusowy jest ale Informatyk nie ma czasu na użwanie bo albo szef goni z
robotą
albo trzeba dorabiać.
A naprawdę nie trzeba żadnej filozofi tylko kupić antivira i używać go w każdej
podejrzanej sytuacji - obca dyskietka, świerzo ściągnięty plik itp.
Sam osobiście stosuję tą metodę od 7 lat i jak do tej pory udało mi się pozbyć w
porę paru nieproszonych gości. A wydałem tylko jakieś 300zł/rok i jak na razie
się nie zrujnowałem finansowo (w każdym bądź razie nie z tego powodu).
Pozdrawiam Maciek



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:28:22 MET DST