Re: Ekran laptopa szkodzi?

Autor: Dariusz K. Ladziak (ladzk_at_ite.waw.pl)
Data: Wed 21 Apr 1999 - 10:19:54 MET DST


On 20 Apr 1999 17:56:15 GMT, daniel_at_sun.computerland.pl (Daniellek)
wrote:

>Dnia Tue, 20 Apr 1999 11:50:31 GMT, Gizmo <gstask_at_USUN-TO.polbox.com>
>wystukał(a):
>>Dużo mówi się o szkodliwym (coraz mniejszym jednak wraz z nowszymi
>>typami monitorów) promieniowaniem. A czy ekran laptopa jest równie
>>szkodliwy? Przypuszczam, że nie choć do końca nie jestem przekonany.
>>Wydaje mi się, że bardziej szkodzi bliskość od ciała procesora i
>>innych promienijących układów. Jak to jest? Wolelibyście pracować
>>przed ekranem laptopa czy monitora?
>AFAIK ekran LCD wogóle nie szkodzi - właśnie dlatego kupiłem sobie laptopa
>jako terminal :-))) Przecież to to samo co zegarek elektroniczny...
>PS. W jaki sposób procesor czy inny układ promieniuje???

W normalny. Jak mamy przeplyw pradu o okreslonej czestotliwosci to
sila rzeczy promieniowanie elektromagnetyczne z tego powstaje -
niejaki pan Maxwell cos o tym kiedys napisal. Zatem pytanie nie brzmi
"jak" a "ile" - osobiscie sadze ze niespecjalnie duzo - w koncu
zasadniczym celem przeplywu pradu w procesorze i jego otoczeniu jest
przeniesienie informacji w obrebie urzadzenia a nie emisja radiowa. Na
dokladke jest to wszystko zamkniete w jakiejs blaszanej mniej lub
bardziej puszce - i przechodzi testy na pomieniowanie EM. Jesli w
radiu stojacym obok powoduje jedynie lekki gwizd a nie totalne
zatkanie odbiornika to szkodliwe raczej nie ma szansy byc - rownie
szkodliwy moze byc magnetofon (prad podkladu), telewizor (cala kupa
zrodel promieniujacych w drewnianym pudle) o kuchence mikrofalowej
(pol kilowata mikrofal w niespecjalnie szczelnej blaszance, pojedyncze
waty przecieku) nie wspominajac.
Ekran laptopa zas podswietlany jest zwykle specjalnym arkuszem
tworzywa swiecacego pod wplywem pobudzania impulsami o dosyc wysokiej
czestotliwosci. Ale tak samo jak z procesorem - jest to kontrolowane,
czestotliwosci tu akurat sa na tyle niskie ze promieniowanie mozna w
sumie zaniedbac - nie ma problemu.
Trzecim czynnikiem narazeniowym przed ekranem jest jego wplyw na
wzrok. O ile stare ekrany LCD meczyly wzrok niewyraznym, malo
kontrastowym obrazem to wspolczesne kolorowe ekrany aktywne stanowia
rozwiazanie wrecz komfortowe - przeciez glownie z tego powodu zaczyna
sie robic je w wersji stacjonarnej, ktos dobrze policzyl ze lepiej
wywalic dwa razy wiecej na ekran i miec swiezego pracownika przez
osiem godzin jak glupio oszczedzic i miec pracownika mruzacego i
tracego czerwone slipia po czterech godzinach. Zas podstawowa zaleta
ekranow plaskich jest to ze NIE MRUGAJA! Latwo to sprawdzic -
wystarczy popatrzec na dowolny monitor CRT z dowolnie wysoka
czestotliwoscia odswiezania i powiedziec glosno i przeciagle rrrr...
nastepnie nalezy eksperyment powtorzyc z ekranem notebooka - wnioski
oczywiste.

Darek



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:26:43 MET DST