Autor: J Czyrnek (jczyrnek_at_optimus.pl)
Data: Wed 23 Dec 1998 - 14:11:21 MET
Marcin Frankowski wrote:
>
> Ależ skąd, każde sprawdzanie na okoliczność wirusów powinno wyglądać tak:
> Cokolwiek zawierające pliki EXE, COM, BAT i DLL, czy to załadowane z internetu,
> czy na dyskietce (a i również na CDROMie, jak się nie ma 100% pewności co do
> pochodzenia - a nie chodzi tylko o produkty ze stadionu 10-lecia) powinno być
> sprawdzone programem antywirusowym PRZED instalacją lub uruchomieniem. Po
> zainstalowaniu też nie zaszkodzi sprawdzić. Dzięki temu eliminuje się możliwość
> dostania wirusa do bardzo małej szansy złapania czegoś, co jest bardzo nowe i
> program antywirusowy tego nie wykrywa, albo czegoś bardzo dobrze
> zabezpieczonego przed wykryciem. Na przykład Norton Antivirus pozwala na
> uruchomienie się z menu kontekstowego, i niekorzystanie z tego to już nie
> lenistwo, to czysta lekkomyślność.
>
> --
> Marcin
> (uwaga: adres w nagłówku jest antyspamowy, poprawny to marcinf_at_strip.net.nz )
a i owszem jak najbardziej tyle ze dalej wychodzi na moje chyba ze kolega potrafi
dokladnie sprawdzic pliki spakowane (przeroznymi archiwizerami). a wmomencie jak
kolega juz go rozpakowal (spakowany wirus) na hdd i z tego samego hdd kolega opala
jakis antyvir to juz kolega ma duze szanse ze ma syfa a antyvir go nie widzi bo sam
juz jest zadzumiony albo syf juz rezyduje i jest niewidoczny dla antyvira.
-- UIN 13492225
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:58:00 MET DST