mks?

Autor: Blazej Pajda (Blazej.Pajda_at_p1.f112.n480.z2.fidonet.org)
Data: Mon 29 Jun 1998 - 00:15:39 MET DST


 Hi All! Jarosław 'ALGI' Zagórski 20:47 napisal do All

>>> czy mks to naprawde dobry program i czy on wystarczy do uporania sie
>>> z wiekszoscia wirusow?

 JZ> No to bootuję z czystej dyskietki z MKS'em - skanuję, skanuję (BTW: ale to
 JZ> dłuuuuuuugo trwa) i nic a mikrob siedzi w pamięci (podglądałem pamięć i
 JZ> siedział na samym końcu - zajął 1KB)
 JZ> Zaznaczam że to był najnowszy MKS a nie jakiś sprzed kilku miesięcy

 JZ> leży jeszcze jakiś stary F-Prot - zabootowałem no i żeczywiście - miał pół
 JZ> roku - no ale cóż - skanujemy..... i jaka miła niespodzianka - Virus taki
 JZ> a taki "czy usunąć" :D of couse.......

 F-Prot od dawna, jak go parę lat używam, był lepszy od MKS w wykrywaniu nawet
polskich wirusów, że o jego większej prędkości nie wspomnę.

 MKS daje co chwila ciała i w opini wszystkich moich znajomych ma opinię złego
progsa - i to z wielu powodów. Np. co trzecia (!) dyskietka jaka schodzi do nas
co miesiąc w ramach abonamentu zawiera bad sectory, a "samokontrola" polega
tylko na sprawdzaniu pod względem zainfekowania mks'a a nie jego wewnętrznej
spoistości. Najnowszy MKS zawiera błąd polegający na wieszaniu się na
niektórych plikach, obciętych do x*2048 bytes, a przynajmniej moja kopia, a nie
sprawdzałem go jeszcze z inną. Za to nieraz już zdarzało mi się, że mks z
uszkodzonej skietki uruchamiał się (!), niedawno kopia ze zwalonej skietki miała
taką cechę, że po skopiowaniu na twardy uruchamiała się, i działała ok
(przynajmniej pozornie), natomiast po skopiowaniu z HDD z powrotem na skietkę,
tym razem dobrą, nie chciał MKS działać.

 -ţBENOţ-



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:23:02 MET DST