Re: Pytanie

Autor: Jacek Fiok (jfiok_at_kki.net.pl)
Data: Wed 01 Apr 1998 - 17:29:48 MET DST


Na początek chciałbym przeprosić wszystkich niezainteresowanych
tematem, gdyż post jest trochę przydługi.

Do kol. Grzegorza Szyszło: wiem, nie ta grupa, ale
pl.grafika.nadruki-na-koszulkach raczej odpada :)

Dnia Tue, 31 Mar 1998 01:24:28 +0200, na grupie pl.comp.pecet
napisałeś(aś):

>Bylem kiedys w ORFI. Nie odczulem, zeby ceny byly wysokie (moze to moj punkt
>widzenia?). Obsluga byla OK, zwlaszcza panienka byla mila.
>Mam jednak kilka uwag do twojej polemiki a raczej odpowiedzi na zarzuty:

>> Ale
>> chodzi po prostu o to, że często skaner ma dużo poważniejszych rzeczy
>> do roboty
>
>...Czlownieku!!!! Co mnie to obchodzi! Place ci pieniadze! Ja powinienem byc
>najwazniejszy. Przykro mi ale to ciebie nalezy wyrzucuc a to dlatego, ze wtej
>dyskusji nie zabierasz glosu jako rowny. Uswiadom to soebie, prosze.
Czy ja coś na ten temat powiedziałem? Przecież chyba sam wiem, kim
jestem i z jakiej pozycji patrzę. Poza tym, staram się być w miarę
możliwości obiektywny.
Co do "płacę Ci pieniądze". Chcę czasem coś zarobić i jeżeli będę nad
czymś pracował cały dzień, a dostanę 10zł, to nie będę zbytnio
zadowolony.

>> i przerabianie np. 100 zdjęć (a może jescze na dyskietki
>> 3.5'' przegrać? ;-) )
>
>Czemu nie? Jezeli mialbym taki kaprys i pieniadze? Tylko naiwny by odmowil.
Jeżeli byś odpowiednio dużo zapłacił, to przecież nikt nie odmówi. No
ale jak za chwilę napiszę w cenniku np. 1zł za zeskanowanie +
przegranie zdjęcia na dyskietkę 3.5'' i przyjdzie mi 50 takich zleceń,
to cały dzień komputer i skaner jest zajęty i kto, gdzie, jak ma
opracować projekt poważniejszego zamówienia, które nie jest warte
100zł, lecz "troszkę" więcej? Chyba mam prawo do tego, żeby mnie nie
było stać na 5 komputerów i w związku z tym do niewykonywania
praktycznie niedochodowej roboty. Tak to już jest, słuchaj, że czasami
z czegoś trzeba zrezygnować. Klient nasz pan, ale do pewnego stopnia.
Jak Ci się nie podoba, że czegoś nie robimy, to sobie idź do kogoś
innego. Przecież chyba nie będziesz mnie teraz zmuszał do wykonywania
konkretnej usługi? A to, co robimy, raczej staramy się wykonywać
porządnie.

>Pachni mi od ciebie bazarem z lat 70-tych (no offence).
1. Nie wiem, jak wyglądały bazary lat 70-ych, bo mam tylko 17 lat ;)
2. Albo rzucasz takie bluzgi, albo "no offence". Jeżeli rozmawiamy
poważnie, jak normalni ludzie, to może jednak bez rzucania mięsem, OK?

A, jeszcze co do skanowania przysłowiowego już 1 zdjęcia na dyskietkę.
Czy wiesz, ile ludzi tak nieraz do nas przychodzi? Oczywiście im
skanujemy. Po czym okazuje się, że dyskietka ma tonę bad-sectorów,
jednego wirusa w boot-sektorze i 5 w pozostałych plikach itp. No więc
dochodzi Scandisk, na szczęście antyvir jest robiony "w locie".
Przecież nie weźmiemy dodatkowej opłaty za scandiska, no nie? A czas
leci...

>> Nie
>> opłaca się, wiem
>
>To twoj problem.
Owszem, to mój problem. I wybrałem takie rozwiązanie, że skoro się nie
opłaca, to takiej usługi nie wykonuję.

>> Te ceny wcale nie są zabójcze, patrz niżej.
>Dlaczego patrzysz tylko ze swojego punktu widzenia. Odstraszasz ludzi.
Znowu nie rozumiem, jak odstraszam ludzi? Tekstem "ceny u nas nie są
zabójcze"?

> Ja na pewno do ciebie juz nie pojde, choc stac mnie by bylo na kupienie zapewne
>wszystkiego w Twoim punkcie.
Do niczego nie zmuszam.
"Stac mnie by bylo na kupienie zapewne wszystkiego w Twoim punkcie" -
...znakomicie, jesteś bardzo mądry, bogaty itp., i jeszcze na pewno
starszy ode mnie i masz konto w PDI. Co z tego?

>Klienta nalezy traktowac tak, jakby byl
>najwazniejszy na swiecie. W koncu z tych ludzi zyjesz.
Toteż tłumaczę... te usługi, które udostępniamy, staramy się wykonywać
dobrze... głową w mur...

>> Co do tego papieru HP. Jest on rzeczywiście w miarę tani, ale również
>> nietrwały. W ORFI stosujemy druk termiczny, na specjalnym
>> papierze+folii transferowej.
>Tu lepiej. Pokazuj w czym jestes dobry. To zacheca.
Mam nadzieję.

>> Sprowadzamy te materiały z USA i cena
>> jest w $ (wychodzi kilka dolców/strzał z drukarki, na pewno nie
>> 3-4zł).
>To twoja tajemnica handlowa!
Owszem. Pokazuję, jakiego rzędu są koszty, bo ktoś wcześniej pisał, że
mamy za drogo.

>> Po prostu tylko tak się da zrobić, żeby wydruki nie schodziły
>> przy praniu. Testowane u mnie w pralce w domu 95C / 1200 obr/min
>> wirówka.
>Bez komentarza
Dlaczego? Coś Ci się nie podoba? A jaki test byś chciał?

>> ??? No to albo trzeba będzie wywalić pracownika, albo miał jakiś zły
>> dzień. Możesz mi opisać, jak wyglądał ten pan, któremu nie chciało się
>> Ciebie obsłużyć?

>O nie! Tego za wiele. Niby kto zatrudnil tego pracownika? Z takim stosunkiem
>do rzeczywistosci mozesz sprzedawac zuzel z wagonu.I jeszcze jedno: ani
>jednego przepraszam!
>Przykro mi to mowic, bo zwykle zycze ludziom dobrze , jednak tobie zycze, zeby
>ci tata przetrzepal skore. I zebys zanim przejmiesz firme jezdzil na szmacie w
>jego sklepie. Moze nauczysz sie szacunku do ludzi. Moze trzeba bylo zastapic
>pracownika jak mial zly dzien.
Kurcze, spokojnie. Tamten pracownik rzeczywiście był kiepski i już u
nas nie pracuje. Wielokrotnie "przeginał pałę" i widzę, że wyszło to
nawet tu, na newsach. Przecież nikogo nie karzę wyrzucać, bo miał
jeden zły dzień. Może źle zrozumiałeś, nie wiem, cały czas staram się
normalnie odpowiadać, a nie jakieś docinki i złośliwości...

I w ogóle trochę przeginasz. Z tego dalej to już tylko złość wyłazi na
wierzch. Może mi wyjaśnisz, czego Ty ode mnie chcesz? Co mają znaczyć
takie teksty:
"I jeszcze jedno: ani jednego przepraszam!"
"mozesz sprzedawac zuzel z wagonu"
"tobie zycze, zeby ci tata przetrzepal skore. I zebys zanim przejmiesz
firme jezdzil na szmacie w jego sklepie"

Jeśli Cię to interesuje, jesteś pierwszą osobą, która tak do mnie
napisała. Może to da Ci trochę do myślenia.

>Reasumujac, jezeli ktos z kasa zaintetsuje sie tym dzialem rynku, padniecie na
>pysk. Nie zal mi was a zwlaszcza ciebie. Dlatego glownie, ze jestes smutnym
>przykladem wyrastajacej nowej klasy nowobogackich, ktorzy oprocz swojego nosa
>nie widza nic innego.
>A wiec mowie ci, ze ty jestes dla mnie a nie ja dla ciebie. Beze mnie zginiesz
>- mowie to w przenosni jako potencjalny a raczej byly klient.
To jest kontynuacja poprzedniej myśli, więc już nie odpowiadam.
A kasa w branzy juz teraz jest i ja o tym wiem. I w ogóle to już
zupełnie off-topic.
"jestes smutnym przykladem wyrastajacej nowej klasy nowobogackich,
ktorzy oprocz swojego nosa nie widza nic innego"

Niestety, musze cię rozczarować. Nie jestem bogaty, "nowobogacki",
brakuje nam pieniedzy. Jak myślisz, dlaczego szukam jakiejś pracy? Czy
dlatego, że dostaję od rodziców wszystko, czego chcę?
I wydaje mi sie, że oprócz swojego nosa czasem jeszcze coś jestem w
stanie zauważyć.

>> Jeszcze jakieś pytania?
>> W sumie chętnie odpowiem, byle krytyka była w miarę konstruktywna.

>A niekonstruktywna juz podrazni nosek?
O, jaka kulturalna odpowiedź.

>Jezeli nie otrzymam skruszonej odpowiedzi z choc jednymi przeprosinami i to na
>grupe, uznam, ze niestety mialem racje. A chcialbym sie mylic.
Pan Wielce Szanowny sobie życzy, o rany... czy Ty naprawdę nie
widzisz, że przeginasz?

>Pozdrawiam wszystkich ex-klientow.
Świetnie.

>Ps. do zainteresowanych nadrukami: prosze udac sie na bazarek pod palacem
>kultury. W budce przy swietokrzyskiej facet sprzedaje koszulki z nadrukami. Na
>kazda prosbe poda adres producenta. Koszulki i nalepki pochodza z Anglii.
>Niemam adresu firmy bo bym go wam dal.
>Robert G.
Owszem, są tam ludzie sprzedający nadruki, ale AFAIK te nadruki są już
gotowe i jest do kupienia po prostu kilka schematów. To trochę co
innego niż u nas, prawda? To się robi na sicie. I kosztuje to
odpowiednio mniej w produkcji, a cenę dla detalicznego odbiorcy sobie
sam zobacz, chyba nie jest jakoś drastycznie niższa niż u nas...
A inni ludzie robiący nadruki na koszulkach też istnieją, nie
zaprzeczam.

Co do wydruków z HP na "termicznym" papierze, to sprawdziłem
dokładniej, bo sygnały pochodziły od większego grona osób:

1) wydruk A4 full-color, podobno 1 pojemnik starcza na ok. 20 takich
wydruków i kosztuje ok. 100zł;
2) zwykłe żelazko nie wystarcza, bo marna jakość --> potrzebna jest
prasa;
3) trwałość nadruków w/w metodą jest gorsza od oferowanej przez nas;
4) każdy sprzedający chce coś zarobić. To ile musielibyśmy brać za
wydruk?

Mimo wszystko pozdrawiam...

________________________________________________
Jacek Fiok, Warszawa
e-mail: jfiok_at_kki.net.pl, jfiok_at_vlo.waw.pdi.net
Poprawianie Win95 i inne formy rozrywki:
http://vlo.waw.pdi.net/~jfiok/
________________________________________________



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:08:52 MET DST