Re: Jaki system operacyjny? - o zlodziejstwie

Autor: Andrzej Lewandowski (lewando_at_ibm.net)
Data: Thu 12 Feb 1998 - 19:21:03 MET


Michal Mosiewicz <mimo_at_interdata.com.pl> wrote:

>Andrzej Lewandowski wrote:
>>[...]
>> Czesto uzywany argument ze "Linux jest za darmo" jest bez sensu. W
>> ogolnych kosztach duzego projektu koszt oprogramowania jest dosyc mala
>> czescia calosci. Na ogol w granicach szumu.

>Blah, blah... Wybacz Andrzeju, szanuję Twoją wiedzę, ale przy takich
>dyskusjach zaczynasz mówić ogólnikami. Ja podam trochę konretów. Robiłem
>parę projektów, gdzie ten tzw. szum, to były oszczędności rzędu 80%
>kosztów projektu. (NT kontra UNIX)

Obawiam sie ze porownojemy "jablka z pomidorami". Nie wiem nic na
temat ekonomii serwerow WEBowych, bo robie inne aplikacje. Obawiam sie
tez ze koszty w PL i USA sa troche inne, a przynajmniej struktura
kosztow. Zaprzyjazniona firma konsultacyjna bierze za dzien pracy
konsultanta 2 tysiace (dolarow, zreszta). Cena ta nie jest uwazana za
aberracje, wrecz przeciwnie, jest umiarkowana. Koszt zatrudnienia
"senior software engineer" (to co firma placi w formie placy +
dodatkowych kosztow) wynosi ok. 250 tysiecy rocznie. Tak wiec koszt
PRACY stanowi podstawowy skladnik, a nie koszt sprzetu czy
oprogramowania. Oczywiscie, w PEWNYCH zastosowaniach, bo jak zaczniemy
mowic o mainframes za pare milionow, to obraz sie zmieni. W sumie -
jak jutro bede potrzebowal gigabajt pamieci na mojej maszynie bo mi to
zaoszczedzi 2 dni pracy, to bede je mial natychmiast. W tym kontekscie
"oszczednosc" Linuxowa jest problematyczna. Jak mi cos sie chrzani z
HPUX to nastepnego dnia mam facia z firmy ktory jest oplacany w ramach
"maintenance contract" ktory sie placi tak czy siak. Jak mi sie bedzie
chrzanilo z Linuxem to zatrudnie facia platnego 200 za godzine zeby mi
przez 3 dni "browsowal na webie" i kompilowal kernel? Albo i przez
tydzien? Albo moze czekal na nastepna wersje kernela? Wolne zarty...

>Przykładowo, ile kosztowałoby wykonanie projektu opartego na NT + np. MS
>SQL serwer (choć nie upieram się przy tym ostatnim), który ma obsługiwać
>transkacje WEBowe (czyli + jakiś np. MS IIS). Baza danych obsługuje

Nie wiem, bo jak napisalem poprzednio robie inne rzeczy i w innych
warunkach.

>I wybacz, ale nie mów, że ten argument jest bez sensu. Bez sensu to on
>jest może w firmie, której jest wszystko jedno czy wyda $10.000 czy
>$100.000. Może tych z fortune 500 stać na rozrzutność. Mnie i firmy, z
>którymi współpracuję - nie.

Nie mowie ze jest bez sensu. Mowie ze DLA MNIE jest bez sensu. I dla
innych w okolicy. Nie mowie ze w Polsce jest bez sensu - ze wzgledu na
inna strukture kosztow i jakby inna skale aplikacji.

>Za chwilę napiszesz, że argument, że coś jest stabliniejsze jest bez
>sensu. Że coś jest bezpieczniejsze jest bez sensu. Pozostawisz jedynie
>argumenty, że:

Ale NIE napisalem. Gdyby babcia miala wasy to bylby dziadek. Proponuje
sie ograniczyc do tego co NAPISALEM a nie co MOGLBYM napisac (polecam
lekture Dzielnego Wojaka Szwejka w tej materii). Zarowno UNIX jak i NT
sa niestabilne. Ostatnio mialem wiecej problemow z HPUX i AIX niz z NT
(mam je zreszta w dalszym ciagu).

>a) nie ma Visual Age
>b) to nie jest MS Windows
>c) w gazetach nie piszą, że firma XXX podpisuje umowy na milionowy deal
>na Linuxa
>

Ale NIE napisalem. Natomiast uwazam ze brak PROFESJONALNEGO
oprogramowania zaliczam do POWAZNYCH mankamentow. Zas fakt ze firma
Amdahl podpisuje kontrakt z firma MS na rozwijanie NT uwazam za fakt o
duzej donioslosci i konsekwencjach, ktore to konsekwencje musza byc
uwaznie studiowane. Byc moze nie w Polsce, ale dla mnie, tak. Czy cos
jest MS czy nie, tez moze sie okazac istotne. Jezeli klient uzywa
produktow MS, a ja mu zaproponuje Linuxa, to jednym celnym kopniakiem
wyrzuci mnie za drzwi i pojdzie do konkurencji.

>To jest wygodny sposób dyskutowania, powiedzieć, że wszystkie argumenty
>dyskutanta są bez sensu, a on jest nienormalny, bo stosuje gcc -Ox do
>poważnych projektów.

Zaiste, Kolega powinien byc prawnikiem a nie komputerowcem. Najpierw
jest mowa o tym co MOGLBYM napisac, a teraz dyskutuje sie to tak
jakbym RZECZYWISCIE to napisal. Po pierwsze, zwracam uwage ze nigdzie
nie uzylem stwierdzenia ze ktos jest "nienormalny" oraz ze czyjes
argumentu sa "bes sensu". Przedstawialem (i nadal przedstawiam)
jedynie MOJE argumenty.

Nie zmienie zdania ze dziwie sie ludziom ktorzy stosuja gcc do
powaznych projektow. Gcc to przyjemna zabawka, ale tylko tyle. Sam jej
uzywam, wiec wiem. Zbyt niestabilna i majaca zbyt duzo bledow zeby
mozna jej bylo uzyc do powaznych projektow. Tak na marginesie, WEB
serwerow nie zaliczam do "powaznych projektow". Zeby zas pogodzic
zwolennikow NT i Unixa pragne dodac, ze aplikacje "srednio mission
critical" (srednio - to znaczy "downtime" mniejsze niz 5 minut/rok
przy nieprzerwanej pracy) robi sie na serwerach Stratus pod systemem
VOS. Przynajmniej w znanym mi projekcie. Serwery Stratus nie maja nic
wspolnego z Pecetem, a VOS nie ma nic wspolnego ani z Unixem, ani NT.

A.L.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:59:56 MET DST