Re: o edukacji i klamstwach (Bylo: Jaki system operacyjny...)

Autor: Paweł Paroń (pawelp_at_rodan.rodan.pl)
Data: Tue 27 Jan 1998 - 16:53:10 MET


On Tue, 27 Jan 1998 09:39:42 -0500, "Slawomir" <sd000001_at_polbox.com> wrote:
>
>Paweł Paroń wrote in message ...
>>On Mon, 26 Jan 1998 01:58:06 GMT, Andrzej Lewandowski <lewando_at_ibm.net>
>wrote:
>>
>>>No i dobrze - nie widze roznicy. Tak jak nie kazdy MUSI miec prawo
>>>jazdy, tak nie kazdy MUSI byc informatykiem, powiedzmy. W wiekszosci
>>>znanych mi krajow za edukacje sie placi - pieniedzmi. Za wyklady,
>>>ksiazki, pomoce naukowe, komputery i programy. I to sie placi wcale
>>>niemale pienaidze. Wraz z dalszym doskonaleniem kapitalizmu w Polsce
>>>przyjdzie nam sie do tego przyzwyczaic, a odzwyczaic sie od
>>>przekonania ze NAM SIE NALEZY.
>>
>>Albo niewiele krajow jest ci znane, albo masz na mysli Azje i Ameryke
>>Lacinska. W wiekszosci znanych mi cywilizowanych krajow za edukacje sie
>>jednak _nie_ placi.
>
>A kto placi? Marsjanie?
W przeciwienstwie do obywateli kraju hamburgerowego nie wierze w istnienie
Marsjan i ich spisek przeciwko ludzkosci. A mówiac, ze sie za nauke w szkole
nie placi, mialem oczywiscie na mysli to, ze uczen/student (czy jego
rodzice) nie wyciagaja kasy z kieszeni i nie wplacaja na konto uczelni.
Placi cos, co sie czesto okresla jako "panstwo", a skad to panstwo ma
pieniadze to juz inna sprawa. Glownie z podatkow. Nie widzisz roznicy, gdy
sam zaplacisz 1000$ albo gdy z tych 1000$ realnie zaplacisz znikomy promil w
postaci podatków? A reszte doloza miliony innych, ktorzy niekoniecznie z
tego pozniej korzystaja? Jeszcze raz zaznaczam, ze mowie o tzw. europejskich
krajach powszechnego dobrobytu. Jak jest w usa, moge sie tylko domyslac
(rowniez na podstawie takich postow jak twoj).
Czesto jest tez tak, ze nie dosc ze sie nie placi, to jeszcze kazdy kto
skonczyl szkole srednia automatycznie nabywa prawo do studiowania, bez
zadnych egzaminow. I nie mowie czy to dobrze czy zle, tylko ze tak jest.
Polecam lektury inne niz "Batman" i "Kapitan Ameryka", moze znajdziesz wtedy
troche sensownych argumentow do dyskusji.

>>A jesli nawet gdzies tam trzeba za nauke zaplacic, to i tak:
>>a) pozwalaja na to tamtejsze zarobki
>>b) zwykle placi sie pozornie, bo bogaty system socjalny zawsze zwraca to w
>>jakiejs postaci
>>
>I ty to wiesz bo byles i mieszkales.
>Skoncz te bajki.
Na dodatek studiowalem i pracowalem. We Francji i w Niemczech
(paron_at_cc.ec-lyon.fr, paronp_at_wies.ecid.cig.mot.com). Zamiast marnowac czas i
forse na internet, zarzucajac ludziom klamstwa, odgrzej sobie jakiegos
KingMaca w mikrofali i wlacz rozrywkowy kanal w tv. Mniej sie zestresujesz,
a i innym oszczedzisz nerwow.

Pawel



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:57:50 MET DST