Autor: R.Zylla, Lodz-Baluty (zylla_at_ck-sg.p.lodz.pl)
Data: Mon 10 Nov 1997 - 21:54:01 MET
At 01:28 11-10-97 +0100, you wrote:
>> W Lodzkiej Gazecie Wyborczej przez miesiac widzialem
>> reklame pewnej firmy i takze cene 1900 tuz przy
>> zdjeciu laptopa, ktory musial kosztowac 3 razy wiecej.
>> Gdybym mial duzo czasu i pieniedzy tobym tej firmie
>> zrobil numer, ze bym zazadal sprzedazy tego laptopa
>> za 1900 PLN. Jesliby nie chcieli go sprzedac za 1900
>> tobym ich do sadu podal i puscil z torbami za oszustwo.
>> Niestety nasz kraj nie jest na tyle praworzadny ze za
>> wlasna reklame sie odpowiada wlasnym majatkiem.
>> Kazdy adwokat by ich wybronil prostym chwytem
>> "przeciez cena byla tak nieprawdopodobna, ze kazdy
>> sie powinien zorientowac, ze to pomylka"
>
>Niestety nie masz racji
>Ogloszenia reklamy, cenniki nie sa oferta
>a jedynie "zaproszeniem do rozpoczecia rokowan"
>art. 71 kc
>wiec nie mozesz pojsc do sklepu i zadac (żšdać) sprzedazy za te cene
Wiec to prawo trzeba zmienic. Taka nieuczciwa reklama
przyciaga klienta i wciaga go w tok rokowan. W wielu
przypadkach po takim wciagniecu klientowi sie niechce
wchodzic w rokowania z nastepna firma i kupuje w tej,
ktora posluzyla sie nieuczciwa reklama.
W tym przypadku oszustwo/nieuczciwosc poplaca.
A czy cenniki sa czy nie sa oferta ?
Wiec co jest oferta ?
Slowa wypowiedziane przez sprzedawce
czy napisane na pismie - czarno na bialym ?
>Pozdrawiam
>-
>Robert Lukasz
>rlukasz_at_geocities.com rlukasz_at_polbox.com
>http://www.geocities.com/TimesSquare/4726
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:32:26 MET DST