Re: zdechla tasma - help!

Autor: Robert Slawinski (rslawins_at_pratt.edu)
Data: Mon 20 Oct 1997 - 13:29:13 MET DST


Piotr Goral wrote:
> Robert Slawinski (rslawins_at_pratt.edu) wrote:
> : Jaroslaw Lis wrote:
> : > Na przyszlosc uzywac tar i kilka kasetek :-)
> : to jest wlasnie to, co ja nazywam rzeczowa i konstruktywna pomoca.<rs>
> hmmm czlowiek chce tobie pomoc - a ty nie

gdzie tu jest pomoc? ja sie pytam jak wyleczyc tasme, a koles mi wali
text na przyszlosc uzywaj tar.
niesli tego nie skumales to moze inaczej: przychodzi baba do lekaza z
obcieta noga i pyta co ma zrobic, a lekarz jej odpowiada, nastepnym
razem niech pani poczeka na harcerza co pania przez jezdnie
przeprowadzi. lub inna rownie bezsensowna bzdure.

> - dobrze nie muisz korzystac

jesli juz sie wysililes na ten post, to powiedz mi w jaki sposob ma ta
porada ma pomoc mojej tasmie? moze wreszcie cos rzeczowego przeczytam.
akurat wiekszosc moich tasm jest w formatach tar i bru, ale ta akurat
nie, bo zaden tar na pc nie dziala poprawnie z napedami z adapterem na
floppy.

> z jego pomocy (mozesz miec za miesiac ten sam problem - ale nikt Cie nie
> zmusza) natomiast dobre wychowanie nakazuje aby jezeli juz nie podziekowac,

nie sadze, by sciagac czapke przed kazdym kto powie co mu slina na jezyk
przyniesie, byle w obrebie tematu.

> to przynajmniej nie krytykowac kogos za pomoc..... sam uzywam tar i nigdy
> mi sie nic takiego nie zdarzylo - rzecz w tym ze masz NT - ale to juz chyba
> nietrudno pomyslec ze lepiej byloby miec program do archiwizacji d dobra
> dokumentacja a nie pierwszy z brzegu....
 
chciales cos przez to powiedziec?<rs>



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:28:23 MET DST