Re: Potepiam programistow peceta!

Autor: Konrad Olejnik (kolejnik_at_ck-sg.p.lodz.pl)
Data: Tue 14 Oct 1997 - 12:11:29 MET DST


lakleczk_at_bioslave.uio.no (Leszek Andrzej Kleczkowski) wrote:

>Andrzej K. Brandt (andy_at_klub.wesolego.spammera) wrote:
>: In pl.pregierz Leszek Kleczkowski <leszek_at_sun.fysbot.umu.se> wrote:
>: :> Mam teraz pytanie, co to za pacan wymyslil, by tak latwo mozna bylo
>: :> pomylkowo wymazac cala pamiec z komputera? Tylu programistow obrodzilo,
>: :> pieniadze biora ogromne, a nie potrafia zrobic fool-proof zabezpieczen.
>: :> Teraz wiem juz, co robic, gdy podpadnie mi ktos uzywajacy peceta...
>
>: Mam dobra rade. Nie przeprowadzaj nigdy zadnych operacji na komputerze tak
>: skomplikowanych jak formatowanie. Powierzaj to osobom wykwalifikowanym.
>
>Uslyszec cos takiego od komputerowca i nie wiem, czy smiac sie czy plakac.
>To tak jakby producenci telewizorow wyprodukowali egzemplarz, gdzie jak
>sie kreci galka w lewo po wlaczeniu do sieci, to telewizor przelacza sie z
>PAL na NTSC nieodwracalnie.

Nie, to nie tak!
Komputer jest narzedziem, i wymaga wykonania (swiadomie) okreslonych
czynnosci, aby miec z niego pozytek (tak jak wiertarka, czy samochod).
A czlowiek inteligentny powinien odpowiadac, za to, co robi. Tak wiec
jezeli ktos placze, ze sformatowal sobie twardy dysk i zwala wine na
innych, to ogarnia mnie smiech. Rownie dobrze mozna zdetonowac
granat, i narzekac, ze ma slabe zabezpieczenie, bo wystarczy tylko
wyciagnac zawleczke. Taki sam przyklad moge znalezc dla wiekszosci
powszechnie dostepnych narzedzi. Roznica jest taka, ze komputery
w porownaniu z np. mlotkiem mamy od niedawna i niektorzy sie jeszcze z
nimi nie oswoili. Rada jest taka: tak jak sie nie siada za kierownice
bez prawa jazdy, tak nie powinno sie siadac do komputera, jezeli nie
ma sie pojecia, co robic. Oczywiscie malo kto sie przyzna do wlasnego
bledu. Jest to normalne (choc niezrozumiale).

P.S. Sam pare razy "przyspieszylem sobie prace" w podobny sposob,
ale zdaje sobie sprawe, ze to byla moja wina. Znam bowiem zasade
dzialania polecen (np. format) a katastrofe wywolala chwila nieuwagi
i pewnosc siebie (jak to sie najczesciej zdarza).

P.S. II

Jedno z praw Murphy'ego (nie zacytuje doslownie, ale sens bedzie ten
sam): "Jezeli jakis program jest tak zabezpieczony, ze na pewno nie
bedzie mozna nic spieprzyc, to zawsze znajdzie sie jakis pomyslowy
idiota, ktory te zabezpieczenia obejdzie".

Konrad
|-------- kolejnik_at_ck-sg.p.lodz.pl --------|
        Technical University of Lodz
   
  



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:27:18 MET DST