Re: Roznica miedzy komutowanym a...

Autor: Zbigniew Olearczyk (ZBOLE_at_star.kul.stalwol.pl)
Data: Thu 11 Sep 1997 - 17:30:03 MET DST


On 9 Sep 97 at 13:38, Andrzej Karpinski pisal(a):

> Oczywiscie nieprawda, gdyz (przynajmniej u nas w Lublinie) w wielu
> przypadkach jestem w stanie wskazac fizyczne apry przewodow miedzy
> abonentami. I jest to przede wszystkim stosowane rozwiazanie.
>
> karpi
>
Kazda linia dzierzawiona przechodzi przez pomiarownie gdzie jest polaczona z
szafa w ktorej sa specjalne zwieracze i na kazdym jest metka z oznaczeniem
nazwy tej linii. Tam sa dwa konce jeden to linia od pomiarowni do abonenta
z "wlotu" i drugi koniec do "wylotu" a po drodze jeszcze kilka szaf
krosujacych ew. wzmacniakow o ile sa konieczne ze wzgledu na dystans.
Jesli dzierzawa ma miejsce pomiedzy dwoma miastami to takich pomiarowni moze
byc kilka.
Ostatecznie sprowadza sie to prawie do jednej pary drutow z kilkoma
zlaczkami po drodze.
     Zbyszek

-------------------- ////// \\ ---------------------------
 Zbigniew Olearczyk \ | - ^ | / zbole_at_star.kul.stalwol.pl
   Stalowa Wola \ (.| o | O |.) / www.kul.stalwol.pl
   Filia WNS KUL --^^^------xxx------^^^--



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:22:01 MET DST