Autor: Romuald Zylla (zylla_at_ck-sg.p.lodz.pl)
Data: Thu 29 May 1997 - 20:51:40 MET DST
On Thu, 29 May 1997, Gregorio Kus wrote:
> > korespondowalem z robotem i mi powiedzial,
> > ze dlugosci linii w naglowkach sie nie czepia
>
> ta linia nie jest w naglowku (headerze) w sensie RFC821
> lecz w naglowku tresci (body) maila.
> Przeciez i w Twoim mailu jest:
> > On Thu, 29 May 1997, Gregorio Kus wrote:
> wiec nie kapuje jak mogles nie zrozumiec o co mi chodzi.
Sorry, widocznie mialem chwilowy napad tepoty. :)
Pomrocznosc jasna czy cus takiego.
Ale po otrzezwieniu stwierdzam ze:
"Robot chrzaniony" mi powiedzial, ze autor odpowiadajacy na post
zle sformatowany jest odpowiedzialny za wlasciwe sformatowanie
swego listu takze przez reformatowanie cudzego tekstu !
> > Zauwaz, ze sam robot nie stosuje sie do ograniczania linii do circa 70
> > znakow i po drugim cytowaniu juz linia dochodzi do prawego marginesu.
>
> > Ja to widze bo z powodu Swieta siedze teraz przed terminalem znakowym
> > w DOSie
>
> robot sprawdza ograniczanie sie do 79 znakow.
> (sam mi to powiedzial :-) )
> w pewnym sensie ma racje, bo 80 znakow (standard na wiekszosci terminali
> znakowych) spowodowaloby scroll, aczkolwiek oczywiscie i ja jestem
> zdania by trzymac sie 70 znakow w linii pisanego oryginalu wlasnie
> aby pozwolic na wygodne cytowanie bez obawy przed dzikim lamaniem
> tekstu u odbiorcy.
Ja sie tego trzymam bez pomocy czy polegania na programie pocztowym.
> Grego
-- Romek ----- pecetologia to nauka doświadczalna ----- ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:08:01 MET DST