Re: Uniwersalne kody (serial numer) do wiekszoSci programow uzytkowych

Autor: Slawomir Marczynski (slawek_at_arcadia.tuniv.szczecin.pl)
Data: Thu 15 May 1997 - 09:35:25 MET DST


Wojtek Piecek (woju_at_camk.edu.pl) wrote:

: Przykladowo jesli stworzysz cos przy pomocy narzedzia GNU to prawa GNU
: przechodza na ten efekt.

AFIK, to nieprawda. IMNHO GNU stworzono celem zabezpieczenia tworcow
oprogramowania przed rozbujanymi roszczeniami, ktore w przeciwnym razie
wynikalyby z rekojmi. Mozna oczywiscie napisac swoja wlasna licencje, ale
prosciej jest (w U.S.A.) "podpiac sie" pod GNU - w ten sposob ma sie
gwarancje, ze tekst jest: (a) przygotowany profesjonalnie pod wzgledem
prawniczego belkotu; (b) nie jest sie odosobnionym; (c) firma w rodzaju M$
moze miec pewne trudnosci z twierdzeniem, ze nasz program to jej program -
co niestety czasem sie zdarzalo...

I tak nie widze powodu, dla ktorego komercyjny (np. shareware'owy) program
nie mogl byc napisany pod GCC i Linux'em... Dalej... jezeli racje mialby
Wojtek P. - to wszystkie _instytucje_ uzywajace Linux'a robilyby powazne
naduzycia prawne - bo np. tekst artykulu naukowego pisany pod Linux'em
_musialby_ podlegac licencji GNU i nie moglby byc z tego powodu np.
publikowany w profesjonalnych wydawnictwach (z reguly wymagajacych
przekazania czesci praw autorskich - tzn. jezeli wysylam artykul, to potem
podpisuje umowe, na mocy ktorej nie wolno mi juz dalej swobodnie drukowac
jego tekstu samemu - chociaz sa i tu pewne wyjatki). Biorac pod uwage
popularnosc GNU w srodowiskach uniwersyteckich... to bylby niezly pasztet!

Ale - proponuje po prostu przeczytac licencje GNU zamiast gubic sie w
domyslach :-) (BTW, i tak licencja GNU jest umowa o malej sile.)

--
Slawomir Marczynski (Mr) 


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:06:10 MET DST