Re: 2 osoby skazane za piractwo komputerowe (z GW)

Autor: Jacek Pietraszek (pmpietra_at_cyf-kr.edu.pl)
Data: Mon 10 Mar 1997 - 19:14:39 MET


Tomasz Leszczynski (zeton_at_waw.pdi.net) wrote:
: [...]
: > Oczywiscie, ze trudne! Prewencyjnie, to mozesz sobie
: > obejrzec fasade domu wlasciciela komputera, o ile stoi
: > blisko publicznej drogi, a na wejscie do domu, to musisz
: > miec nakaz sadowy. Zaden przytomny sedzia nie wyda
: > nakazu rewizji tylko na zasadzie "sprawdzmy mu komputer,
: > bo a nuz cos sie znajdzie".
:
: Skoro WIEMY ze znaczna wiekszosc posiadaczy komputerow ma nielegalny
: soft to na bank mozemy rozpoczac dzialania operacyjne. Na poczatek
: trzeba sie przejsc na gielde z paroma dobrymi wywiadowcami. Mozna tez
: postawic jakiegos policjanta coby nielegalny soft sprzedawal. A potem
: kajdaneczki i za raczke do radiowozu.

To TY wiesz, a sedzia musi miec dowody, a nie jedynie Twoje
przekonania, chocby Twoje wewnetrzne poczucie bylo nie wiem
jak duze. Totolotek jako narzedzie typowania podejrzanych
odpada...

: > Podobnie jest w przypadku _kazdej_ instytucji lub
: > przedsiebiorstwa. A w przypadku uczelni mozesz miec
: > jeszcze ten klopot, ze - aczkolwiek czesto sie o
: > tym zapomina - uczelnia jest _eksterytorialna_
: > i policja _musi_ miec zgode rektora na wykonanie
: > jakichkolwiek czynnosci na jej terenie.
:
: Jesli o szkoly chodzi to o ile mnie pamiec nie myli poza uczelniami
: jest jeszcze pare. Wszystkie sa eksterytorialne?

Eksterytorialnosc dotyczy _uczelni wyzszych_ a nie szkol w ogole.

: A poza tym czy eksterytorialnosc uczelni uprawnia ja do
: korzystania z nielegalnego softu? Hulaj dusza piekla
: nie ma? Gdzie kota nie ma tam myszy harcuja?

A co ma piernik do wiatraka? Moj tekst oznacza dokladnie
tyle, ile napisalem. Policja kierujac sie wylacznie swoimi
przekonaniami nie moze interweniowac na terenie uczelni
bez zgody rektora. Jezeli ma zgode sedziego wowczas z taka
zgoda moze zwrocic sie do rektora i - poza jakimis sprawami
politycznymi - nie wyobrazam sobie, aby odmowil.

Lecz nie wyobrazam sobie tez sytuacji, w ktorej policjant
tlumaczylby chec interwencji i kontroli _swoimi_
glebokimi przekonaniami. Z przekonaniami to moze
byc agitatorem lub politykiem (na jedno wychodzi ;^) ).
Do interwencji prawno/policyjnej musza byc dowody
i to zebrane w sposob dozwolony prawem. Odpadaja wiec
jakies nielegalne podsluchy, wlamania kontrolne ciemna
noca itp.

Jednoczesnie nie oznacza to, pozostawania uczelni poza prawem.

-- 
Pozdrawiam,
Jacek Pietraszek


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:58:09 MET DST