Re: Konwertowanie WAV

Autor: Czarek Krzesiński (czarekk_at_free.polbox.com.pl)
Data: Mon 03 Feb 1997 - 08:09:34 MET


Czesc.

Dawno temu, tj. 97-01-02, 16:06, ktos tu pisal:
>MPEG Audio layer-3 to jest najlepszy wybór !!! 12:1 z jakoœciš CD
>(na jenym CD-R można zmieœcić ok. 10 płyt audio :)))
>w internecie można znaleŸć programy do konwersji wav---->mp3 np l3enc.exe
>b.dobry ale wolny nawet na P166 do odtwarzania (W CZASIE RZECZYWISTYM)
>najlepszy jest WinPlay 3 !!!!!!

Chce wymienic doswiadczenia z innymi, ktorzy probowali kompresowac
plyty CD-Audio.

Zaciekawiony cytowanym news'em, a szczegolnie pomyslem 10 plyt audio
na jednym CD-R, zainteresowalem sie blizej kompresowaniem dzwieku.
Sciagnalem potrzebne programy z Internetu (l3enc i l3dec ver. 2.61,
Win Play 3 ver. 2.00) i przystapilem do prob.

Mam P100 + 8 MB RAM + ESS 1688. Programem CDT.EXE kopiowalem sciezke
Audio z plyty CD na HDD do pliku *.WAV. Pliki wychodzily duze - 25 -
55 MB - zaleznie od czasu trwania wybranego utworu z plyty CD.
Nastepnie kompresowalem je programem l3enc.exe, z parametrem -hq
(czyli high quality). Owszem, kompresja wychodzila ponad 12:1, ale
jakosc CD nie bardzo!

Mianowicie na poczatku wielu utworow podczas odtwarzania plikow *.MP3
w programie Win Play 3 jest denerwujacy szum, dosc glosny, wyraznie
slyszalny. Takze w dalszych czesciach utworu, w cichszych,
spokojniejszych partiach slyszy sie wyraznie szum.
Czym on jest spowodowany? Przesluchujac przy duzym wzmocnieniu plik
WAV powstaly przez skopiowanie sciezki audio na HDD, slysze, ze na
poczatku utworu jest rzeczywiscie niski poziom szumu. Ten szum po
kompresji pliku do formatu MPEG Layer 3 bardzo sie wzmacnia!!!

Zrobilem nastepujacy eksperyment: zaznaczylem fragment pliku WAV przed
poczatkiem utworu (kilka sekund), gdzie jest wlasnie zawarty ten
niewielki szum, i zamienilem go na zupelna (cyfrowa) cisze (opcja
Effects / Silence programu GoldWave). Tak zmieniony plik WAV nagralem
pod inna nazwa i ponownie skompresowalem do postaci MPEG Layer 3. I
co? Teraz na poczatku utworu nie ma takich szumow! Znaczy to wiec, ze
ten algorytm kompresji dzwieku zle sobie radzi z niewielkimi poziomami
sygnalu, zwlaszcza z tzw. szumem bialym.

Przy okazji "obrabiania" pliku WAV w programie GoldWave podejrzanie
maly wydal mi sie poziom sygnalu skopiowanego utworu - mala byla
amplituda cyfrowego sygnalu przedstawiana przez GoldWave. Odczytalem
przypadkowo kilkanascie 7 sekundowych fragmentow plyty tej i innej -
okazalo sie, ze plyta nagrana jest ze slabym poziomem sygnalu. Inne
plyty byly nagrane lepiej - wiekszy poziom. Uzylem wiec opcji Volume /
Maximize programu GoldWave, ktora podbija sygnal calego pliku
maksymalnie jak sie da, ale tak aby najglosniejsze fragmenty sygnalu
nie zostaly uciete od gory badz od dolu. Po takiej "normalizacji"
pliku WAV plik skompresowany MP3 mial lepsza jakosc - mniej szumow w
srodku utworu.

Acha, nie dodalem na poczatku - opisywane eksperymenty wykonywalem z
piracka plyta CD "The best of Sade" - muzyka spokojna, nastrojowa.
Plyta nagrana jest poprawnie, z wysoka jakoscia dzwieku.

W pewnym momencie pomyslalem, ze winna moze byc plyta - jest zle
nagrana. Siegnalem po inna - "Secret Rasputin Orchestra - Sting" -
utwory Stinga wykonywane prze orkiestre symfoniczna. Ta plyta jest
legalna i dodatkowo nosi oznaczenia DDD, a wiec teoretycznie ma
najwyzsza jakosc dzwieku. Poddalem kompresji utwory z tej plyty. Wynik
byl jeszcze gorszy!!! - w tych utworach wiecej jest spokojnych,
stonowanych, cichych fragmentow, a wiec w plikach po kompresji poziom
szumow byl duzy i tego po prostu nie da sie sluchac!

Wiec jak to jest - gdzie ta jakosc CD? A moze ja cos zle robilem
podczas kompresowania? Czy ktos z was probowal kompresowac plyty audio
w opisany wyzej sposob?

Tak wiec przy okazji odkrylem dziwna rzecz: utwory na plytach audio CD
zapisywane sa z roznym, czesto zaskakujaco malym poziomem sygnalu.
Wczytuje plik WAV - skopiowany na HDD utwor z CD-DA, ogladam go w
programie GoldWave i okazuje sie, ze zapisany w tym pliku sygnal ma
mala amplitude maksymalna! Przejrzalem z ciekawosci kilka plyt CD (z
kazdej plyty wybieralem 20 przypadkowych fragmentow 4 sekundowych) -
okazalo sie, ze polowa moich plyty CD-DA nagrana jest ze slabym
poziomem sygnalu. Np. wyjatkowo slaby poziom sygnalu byl na
wspomnianej juz plycie Stinga, opatrzonej znaczkiem DDD. Z kolei plyta
Sade miala wysoki poziom sygnalu, jak rowniez plyta np. Acid Drinkers,
czy "Division Bell" Pink Floyd (piracka). Z czego to wynika -
niestarannosc w przygotowywaniu materialu na plyty CD? Choc w sumie
nie ma to znaczenia przy odtwarzaniu na normalnym CD, a wychodzi na
jaw dopiero przy jakichs tam konwertowaniach do postaci MPEG powodujac
wiecej szumow.

Reasumujac: aby zmiescic 10 CD-DA na jednym CD-R po zkompresowaniu ich
MPEG LAyer 3 trzeba:

1. Pliki WAV "obrobić" wczesniej poprzez:
    - zredukowanie ew. szumow na poczatku kazdego utworu,
    - jesli jest mala amplituda pliku - "normalizowac" go

2. Zgodzic sie na pewien poziom szumow w trakcie utworu, niewielki to
problem przy kompresowaniu plyt "rockowych" czy "metalowych" ale
muzyki powaznej tak skompresowanej sluchac sie juz nie da.

3. Uzbroic sie w silny sprzet. Jesli nie decydujemy sie na obrabianie
plikow WAV w Windows, to 8 MB w zupelnosci wystarcza, lecz calkowite
przetworzenie jednego utworu 3 min 21 sek - skopiowanie na HDD i
skompresownaie (wykonywane automatycznie - plik *.BAT) zabralo ponad
35 minut (HDD mam szybki - 8,5 ms i ok. 3,2 MB/s, CD-ROM x4)

Czy ktos probowal tak kompresowac pliki WAV? Z jakim efektem? Czy sš
inne algorytmy o podobnym stosunku kompresji? Jaki algorytm jest
uzywany w MiniDisk'ach firmy Sony?

Czy ktos ma kody do rejestracji Win Play 3 i l3enc / l3dec ver. 2.61?



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:54:11 MET DST