Re: polbox c.d. /dlugie! przepraszam/

Autor: Gregorio Kus (Grego_at_RMnet.IT)
Data: Sat 04 Jan 1997 - 04:51:25 MET


poniewaz P. Tomasz Kepinski byl laskaw zwracajac sie do mnie
osobiscie, wyslac mail jednak na peceta, wiec i ja pozwole
sobie odpisac na pececie. Tak jak Pan Kepinski zrobil to
w slusznej trosce o dobre imie swojej firmy, tak i ja mam
pewne prawo do obrony mojego dobrego (pochlebiam sobie) imienia.

On Sat, 4 Jan 1997 01:45:29 +0100, Tomasz Kepinski wrote:

>Gregorio Kus <Grego_at_RMnet.IT> wrote:
[...]
>>
>> nie dosc ze bredze i obrzucam blotem
>> to na dodatek jestem ignorantem i rzucam oszczerstwa
>
>Wlasnie wrocilem z krotkiego urlopu (Sylwestrowego) i widze, ze musze
>"interweniowac" :-))
>Jestem szefem "Polboxu" (uwaga - nie jestem administratorem sieci).
[...]
>
>2) Pana listy byly jednak rzeczywiscie troche nie fair.
>Na zupelnie nie znanej podstawie napisal Pan szereg listow podwazajacych
>wiarygodnosc free.polbox.pl (logowal sie Pan na inny serwis, wysylal listy
>na inny adres, a nastepnie dziwil sie, opisywal i komentowal, ze to co
>oferujemy nie dziala - i slusznie - NIE MOGLO dzialac.).

nie, Prosze Pana, wcale nie "na nieznanej podstawie". Ewidentnie Panskie:

>Przesledzilem dyskusje n/t powyzszej uslugi oraz Pana korespondencji

nie bylo zbyt uwazne.

Juz pierwszego mojego maila z subjectem 'polbox'
[Wed, 1 Jan 1997 05:14:57 +0100] wynikalo jasno ze wszedlem na BBS
polbox'u przez telnet, zalozylem konto, a potm przy probie odebrania
(przez POP) wyslanego nan' maila otrzymalem access denied, mimo iz
w trakcie zakladania konta system zazadal odemnie 2 identyfikatorow
- jednego wewnetrznego (BBSowego) i drugiego "internetowego".

Ten mail byl utrzymany w zupelnie spokojnym, absolutnie nie obrazliwym,
ani nawet nie zlosliwym (czego nie mozna powiedziec o nastepnych) tonie.
Konczyl sie slowami:

>wiec jak to jest z tym free e-mail polbox'u? jest czy go nie ma?
>(widzialem tu jakies osoby z domeny polbox.pl)

jak z tego widac domniemywalem od razu ze popelnilem jakis blad skoro
innym sie udalo a mnie nie. Jasne bylo ze zwracam sie do tych osob
[zob. zawartosc nawiasu] aby mnie oswiecily.

dostalem mase maili (zarowno na peceta jak i prywatnie)
w ktorym polecano mi bym zamiast @polbox.pl uzyl @free.polbox.pl
Odrobine mnie to zdziwilo, bo wydawalo mi sie (i slusznie zreszta)
ze BBS poinformowal mnie iz "moj" (pisalem ze to nie dla mnie,
ja nie mam potrzeby korzystania z free polboxu) adres bedzie
denise_at_polbox.pl. Zrzucilem wine na moja postepujaca skleroze
i zabralem sie za proby z ta domena free. W miedzyczasie mailer-demon
znudzony probami wyslania mojego maila byl laskaw poinformowac mnie
o permanent fatal error:

>>> RCPT To:<denise_at_serv.polbox.com.pl>
<<< 550 User does not have access to receive mail

a takie dictum spowodowalo moja odrobine zlosliwa, ale napewno nie godna
miana "obrzucanie blotem" reakcje:

>swietny free mailbox!
>z uzytkownikiem ktory nie moze odbierac poczty
>gratuluje pomyslu

oczywiscie, ze cala historia byla wynikiem nieporozumienia,
(o tym dalej), ale niechzesz Pan spojrzy na to z mojego punktu widzenia:
system zalozyl mi konto, (nic mi bynajmniej nie mowiac ze aby z niego
korzystac musze najpierw zaplacic), i poinformowal mnie rowniez ze mam
adres "internetowy" a potem dostaje takie komunikaty ... czyz moja
reakcja byla rzeczywiscie az tak nieusprawiedliwiona?
I czy mozna bylo okreslic to co pisze "bredzeniem" ??? (jak to zrobil
Panski pracownik)
   [Przeciez to nie byly zadne tam moje wydumania lecz dokaldny opis
    tego co zrobilem z zalaczonymi komunikatami smtpd]
lub "listami podwazajacymi na nieznanej podstawie wiarygodnosc polboxu",
jak to zrobil Pan?

>Dlatego wlasnie M.Krzeminskiemu zawiodly nerwy....
>Prosze mu to wybaczyc....

Prosi Pan o wybaczenie dla Swojego pracownika?
A to niby dlaczego?
Widze przeciez, ze posiada on dostep do poczty elektronicznej,
wiec moze to zrobic sam. I tak jak publicznie mnie obrazil,
tak domagam sie rowniez publicznych przeprosin, bowiem nic
nieusprawiedliwialo tak obrazliwego tonu, zwlaszcza u czlowieka,
ktory we wlasnym .sig'u umieszcza:

>motd: " It's nice to be important, but it's more important to be nice ! "

oraz pochlebia sobie slowami:

>Przyznaje sie, ze sam jestem nerwowy czlowiek i lacno mnie ponosi, ale
>jestem sie w stanie przyznac, i przeprosic

prosze zwrocic uwage (dziwie sie ze musze o to prosic, gdyz twierdzi Pan,
iz przejrzal cala dyskusje) na to, iz po mailu Panskiego pracownika
przyszlo na peceta ladnych kilka maili krytykujacych jego odzywke
i tylko 1 (slownie: jeden) mail z poparciem i to od ewidentnego lamera
    (nie mowiac o tym ze chama, bo zarzucac komus publicznie ignorancje
     na tak watlych podstawach moze tylko pewny siebie cham).
Pan jednak i Panski pracownik z uporem cytujecie wlasnie ten jeden jedyny
mail. Znow musze Wam pogratulowac, tym razem - poplecznika.

Nawiasem mowiac dostalem od Panskiego pracownika rowniez mail prywatna
poczta, (jeszcze bardziej zaciekly i obrazliwy w tonie), i chyba zdajac
sobie sprawe z tego co robi (ale jednak powstrzymac sie nie mogl :-)))
zaklina mnie w jego zakonczeniu bym tego listu nie opublikowal.
Nie zrobilem tego jedynie dlatego by nie ciagnac pyskowy, a nie dlatego,
ze bylobyto sprzeczne z netykieta, bo jesli ktos domaga sie odemnie
stosowania sie do netykiety (czy jakiejkolwiek etykiety wogole) musi sie
do niej najpierw stosowac sam.

to tyle w sprawach ceremonialnych, mozem przejsc do merytorycznych:

Rzeczywiscie, cala sprawa byla nieporozumieniem, za ktore ponosze wine.
Aczkolwiek jak to zwykle bywa - nie cala wina lezy po mojej stronie.
A jak do tego doszlo?

  po pierwsze nie zagladalem na http://free.polbox.pl, bo tego URL'a nie
pamietalem (nie sadzilem zeby mi kiedykolwiek byl potrzebny), lecz nie
pamietajac go uzylem najprostszego "chwytu tzn: www.polbox.pl. Zadzialalo.
Od razu przelaczylem web-browser w tryb tekstowy, bo 40kB GIF
(sliczny bo kolorowy, w najlepszym stylu M$+graffiti) na pierwszej stronie
sciagal mi sie stanowczo za dlugo, wiec jesli byly jakies informacje na
"obrazkach" - wybaczcie, nie doczytalem. Poniewaz na tej stronie nie ma
ani slowa o free mailboxach przeszedlem do "services" co wydawalo mi sie
(i nadal mi sie wydaje) dosc rozsadnym posunieciem. Bedzie Pan laskaw
przeczytac ta strone, i zdadac sobie pytanie czy jesli ja po jej
przeczytaniu zatelnetowalem do polbox.pl to rzeczywiscie swiadczylo to
o mojej ignorancji? Tym bardziej ze ze wzgledu na pisane przeze mnie
oprogramowanie do realizacji pewnych zadan za pomoca e-mail, kolekcjonuje
shell-accounts na roznych serverach. Skoro wiedzialem ze oferujecie darmowe
konta, a na waszym www zobaczylem wsrod uslug shell-account chyba naturalnym
bylo ze nie bede juz dalej szukal strony www z form do wypelnienia tylko
od razu skocze na BBS aby przekonac sie czy taki free-user ma rowniez
dostep do shell'a.

  Ciag dalszy jest znany. Jedyny chyba blad jaki moge sobie przypisac
to to ze zajrzalem na http://www.polbox.pl a nie na http://free.polbox.pl.
Gdyby na stronie "Polbox On-Line Service - Services" byla jakas informacja
n/t free mailbox, lub shell BBS'u poinformowal mnie w trakcie zakladania
konta, ze i tak z niego nie moge korzystac, to mozna bylo tej calej historii
uniknac.

Gdyby Panski pracownik zamiast radzic mi denise_at_free.polbox.pl, a potem
zarzucac mi bredzenie tudziez obrzucanie blotem, napisal po prostu:
zaszlo tu nieporozumienie, darmowe konta mozna uzyskac wylacznie przez
wypelnienie formularza na (tu URL) natomiast konta przez telnet sa wylacznie
komercyjne etc itd itp.
 (Chyba ze Panski pracownik po cytowanych przeze mnie odpowiedziach smtpd
  nie byl w stanie zorientowac sie co wlasciwie zaszlo. Moim zdaniem
  powinien byl. Skoro odpowiedz nie byla ze user nie istnieje lecz ze nie
  ma prawa odbierac poczty, to proste rozumowanie powinno go bylo naprowadzic
  na slad. Ale albo wscieklosc przeslonila mu oczy, albo nie zna systemu,
  ktorym administruje, w tym ostatnim przypadku - zarzut ignorancji powinien
  skierowac do siebie zamiast chwytac sie poparcia P.Kedry i cytowac go
  z luboscia, zarzucajac ignorancje mnie)

Nie byloby zadnej pyskowy. Zreszta, jesli zwroci Pan uwage ze na
[...autoecnzura...] Panskiego pracownika odpowiedzialem zupelnie spokojnie:

>Po pierwsze tylko przy znacznej dozie ZLEJ WOLI
>mozna moj mail nazwac OBRZUCANIEM BLOTEM.
>Za BREDZENIE - dziekuje uprzejmie
>i gratuluje znakomitej kultury w stosunku do potencjalnego klienta

to bedzie musial Pan przyznac ze za rozpetanie jakiejs klotni, znikoma
ponosze odpowiedzialnosc. Rowniez Panski slowa:

>Na zupelnie nie znanej podstawie napisal Pan szereg listow
>podwazajacych wiarygodnosc free.polbox.pl

mimo iz nacznie kulturalniejsze od tych od P.Krzeminskiego, tez nie sa
moim zdaniem specjalnie prawdziwe. Nie kontynuowalem pyskowy, ani nawet
nie wyslalem na pecet tego maila, ktory przeslal na moj pryw. adres,
choc przyznaje ze wielka mialem ochote, tak sie slicznie bowiem w nim
autokompromitowal. Chyba nie bedzie Pan nazywal kontynuacja klotni
mojego maila w odpowiedzi na cytowany juz list P. Kedry, bo choc byl
w subject'cie 'polbox' to moja odpwiedz nie miala juz z polboxem wiele
wspolnego, a jedynie z kultura osobista P.Kedry. wiec z tym "szeregiem
listow podwazajacych itd" to moim skromnym zdaniem przesada.

>Mysle, ze juz Pan wie - na wszelki wypadek jednak podam:
>
>Jesli chcialby Pan zalozyc sobie bezplatne konto pocztowe w Polboxie to
>wszystkie informacje mozna uzyskac (oraz natychmiast zalozyc konto) pod
>adresem http://free.polbox.pl/.

to nie ma znaczenia czy juz wiem czy nie.
chyba nie mysli Pan ze po zachowaniu Panskiego pracownika w stosunku
do potencjalnego klienta, mam jeszcze jakakolwiek ochote kiedykolwiek
skorzystac z jakiejkolwiek oferty polboxu, nawet gdyby byla ona nie
tylko za darmo ale nawet za doplata.

Z powazaniem

  Gregorio Kus

--
/-----------------------------------------------------------------
Gregorio Kus    Grego_at_RMnet.it                Grego_at_cyberspace.org
ROMA, Italy     http://www.RMnet.it/~grego    Grego_at_FreeNet.hut.fi
Anonymous Mail Service - http://free.rmnet.it/~grego/AnonMail.html


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:50:54 MET DST