Autor: Grzegorz Szyszlo (ZNIK_at_avalon.wbc.lublin.pl)
Data: Wed 18 Dec 1996 - 14:13:35 MET
JLASAK_at_sgh.waw.pl (JAKUB LASAK) wrote:
>>
>> A co powiecie na to: Kupi em p yt . Popsu a si . Min a ju gwarancja,
>> ale oddaj na r kojmi . Facet oddaje po 2 tygodniach p yt i m=F3wi e n=
>ie
>> by a popsuta i da 350tys za sprawdzenie (taki zapis by na gwarancji
>> ale ja odda em na r kojmi!). Poza tym p yta BY A popsuta jak j
>> oddawa em! Co ja - nienormalny eby dobr p yt naprawia ???
>> Zap aci em bo suma niewielka a komputer potrzebny. Ale i tak uwa am e
>> to GRANDA!
>
>pozatym, jeszcze czesto sie zdaza ze nie chca doliczac czasu naprawy
>chodzi mi o to ze jak lezy w servisie to na gwarancji (przynajmniej
>kisdys) wpisywali czas naprawy i o tyle przedluzal sie okres
>gwarancji, jakos ostatnio wyszlo to z praktyki ...
>
> Jakub Lasak
Prawdopodobnie teraz czas naprawy sie nie odlicza.
Ale teraz maja znacznie skrocony czas naprawy, juz nie moga przetrzymywac
sprzetu kilka tygodni. Po jakims czasie mozna wziasc ze soba
znajomego policjanta, i wyegzekwowac calkiem nowy egzemplarz, a jak takiego
nie maja to calkowity zwrot gotowki. Lepiej miec wszystkie kwitki
pod reka, i ich nie gubic.
Poprzednio doliczenie czasu naprawy bylo obowiazkowe i koniec. Jesli
sklep tego nie robil, lamal prawo. Tak ze lepiej miec karte gwarancyjna.
Jesli takiej nie ma, to przy pierwszej naprawie sprzedawca musi cos
takiego wypisac i koniec. Jesli nie chce, to tez trzeba bylo przyjsc
ze znajomym policjantem. Wtedy sklepikarzom mieknie rura :)))))))))
To wyglada tak. Ze ty sie klocisz, a policjant (jak to policjant)
tylko rejestruje przebieg zdazen :))))))))
--
oOOo /===================================\
/=====\__/=====/ http://avalon.wbc.lublin.pl/~znik |
| Grzegorz Szyszlo mailto:ZNIK_at_avalon.wbc.lublin.pl |
\===================================================/
polecam http://www.agh.edu.pl/ogonki/ mime.html
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:59:34 MET DST