Re: Windows 95 => Skandal 95 (Bylo Re: Czy Lupus jest na ...)

Autor: Marcin Benke (ben_at_herbata.mimuw.edu.pl)
Data: Thu 05 Sep 1996 - 15:06:21 MET DST


In article <01bb9b1e$8dad7560$6ae25cc2_at_pc-pw.lupus.waw.pl>
"Pawel Wimmer" <pawel.wimmer_at_lupus.waw.pl> writes:

>> : Jak Cie tak strasznie uwiera okreslenie "narzedzia informatyczne",
>> : wytlumacz mi, prosze, co jest tego przyczyna.
>>
>> To, ze biurowa pecetologia (a do tego stosuje sie Windoze) ma z informatyka
>> tylez wspolnego, co jezdzenie samochodem na ryby z projektowaniem procesow
>> technologicznych odlewow z lekkich stopow.

> Protestuje usilnie/stanowczo/bezwzglednie/czyjaktam przeciw zawlaszczaniu
> jezyka.

> Moim chlebem codziennym jest uzywanie jezyka nie tylko na poziomie
> doslownosci i uwazam, ze mam swiete prawo poslugiwac sie normalnym, ludzkim
> jezykiem w grupach dyskusyjnych. Nie zgadzam sie z przypisywaniem terminow
> jakims tam wybranym dziedzinom i grupkom "wtajemniczonych".

> Krytykujcie sobie profanow na zamknietych posiedzeniach, a Usenet jest
> otwarty dla wszystkich - informatykow, cyklistow, redaktorow, podgladaczy,
> wegetarian, czytaczy, a nawet Tejkowskiego. Jezyk tez.

Pod warunkiem, ze nie prowadzi to do pojec typu "demokracja
socjalistyczna", ktora tak sie ma do zwyklej demokracji jak "narzedzia
informatyczne" Microsoft do narzedzi ktorymis posluguja sie
informatycy. Jezyka (podobnie jak komputera albo mlotka) mozna uzyc do
roznych celow.

> To jeden z moich zarzutow przeciw obyczajom panujacym w Usenecie - proba
> zawlaszczania grup przez towarzystwa wzajemnej adoracji i zagryzania
> wszystkich, ktorzy mysla inaczej. Vide: atak na mnie i nasze wydawnictwo.

Nie, wbrew pozorom to nie jest "proba obalenia Lupusa sila".
Wolnosc slowa oznacza rowniez, ze dziennikarzom wolno napisac co im
slina na jezyk przyniesie, nawet (jak to napisala jedna z dzisiejszych
gazet), ze odkryto najwieksza liczbe pierwsza. Ale wolnosc slowa
oznacza rowniez ze inni moga (a nawet powinni) prostowac wypowiedzi
dziennikarzy ktore ich zdaniem wprowadzaja opinie publiczna w blad. I
nie jest to atak na dziennikarza, pismo ani redakcje. Dziennikarz ma
prawo nie wiedziec, ze nie istnieje najwieksza liczba pierwsza, albo
jakie funkcje powinien spelniac system operacyjny. (Choc z reguly
lepiej zeby zanim napisza o czyms na czym sie nie znaja, spytali kogos
kto sie zna).

I prosze mi nie wmawiac ze "zawlaszczam" sobie pojecia matematyczne
czy informatyczne. Fakt ze kazdy ma prawo powiedziec np
"235136477897898598" jest najwieksza liczba pierwsza, to jedno, a fakt
ze to bzdura - drugie. I jesli powiem ze to jest bzdura, to naprawde
nie jest atak na wolnosc slowa.

Pozdrawiam,
                Marcin Benke
----------------------------------------------------------------------------
"Strive for perfection in everything. Take the best that exists and
make it better. If it doesn't exist, create it. Accept nothing nearly
right or good enough." - Sir Henry Royce



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:53:42 MET DST