Re: Wirusy i Dokumenty

Autor: Jan Stożek (jasio_at_nowhere.pl)
Data: Fri 17 Dec 1999 - 02:17:07 MET


On Thu, 16 Dec 1999 18:13:58, "Piotr ,,Neevor'' Bochaczyk"
<piotrb_at_mops.uci.agh.edu.pl> wrote:

> > >W dziszejszym "Dzienniku Polskim" przeczyta em wiadomoŠ o zniszczeniach
> > >w dokumentach uczynionych w Krakowskim Magistracie przez wirusa.
> > >Sens tego artyku u by nastŕpuj cy: Wirusy by y s i bŕd (ZAWSZE)
> > >ROTFL.
> > Ale jeśli informacja o tych zniszczonych dokumentach była prawdziwa, to
> > kilka osób powinno wisieć. Nie mieli sprawnych procedur
> > archiwizacyjnych??!! W Urzędzie Miasta??!!!

> znam to z autopsji
> te panie nie wiedza za bardzo do czego sluzy Word, a wy chcecie zeby
> archiwizacje robily i jeszcze moze MKS_Vir'a odpalaly?

        Nie, archiwizacje i MKS-a odpala administrator albo dobrze ustawiony
automat.

> panowie, w urzedach mamy nadal XX wiek i dlugo jeszcze sie to nie zmieni

        Jeszcze przynajmniej przez rok, a w każdym razie przez jakieś 382
dni.

> teraz tylko pytanie, czy to wina wirusa czy jakiegos "administratora" z
> tego co znam zycie (i UM w Krakowie) maja siec na jakims badziewnym Nowllu

        Jak administrator d*, to mu żaden systerm nie pomoże. Nawet
niebadziewny.

> wchodze kiedys do urzedu, chce zalatwic wypis z rejestru gruntow, a pani
> mi mowi: "niestety dzisiaj zadna drukarka w urzedzie nie dziala, cos sie w
> sieci popsulo",

        Nie fetyszyzowałbym. Dziesięć lat temu źródłem niemal wszystkich
problemów było "komputer się pomylił", a teraz jest "coś się w sieci
popsuło". Zwłaszcza, że nawet jakby jakaś drukarka działała, to i tak
pani urzędniczka pewnie nie potrafiłaby się samodzielnie na nią
przełączyć.

-- 
Pozdrawiam,
Jan.
PS. Mój adres: nowhere = Polbox. 


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:24:45 MET DST