Autor: Marcin Debowski (agatek_at_utctu19.ct.utwente.nl)
Data: Tue 19 Aug 1997 - 09:37:13 MET DST
Jan Waliszewski <tsystem_at_lodz.pdi.net> wrote:
> Niektorzy traktuja Internet wylacznie jako rozrywke, ja korzystam z niego glownie
> w sprawach zawodowych. Mam zwyczaj podawac komplet namiarow na siebie -
> jezeli kogos to drazni, to trudno. Wole taki obyczaj niz fikcyjne adresy
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
> umieszczane w korespondencji - za anonimami nie przepadam. W dodatku moj
> program pocztowy (Quarterdeck Message Center) pozwala na zdeiniowanie
> wylacznie jednej sygnatury, wiec stosuje ja zarowno w prywatnym e-mailu jak i w
> newsach. Sadze, ze odruch politowania mozna zachowac na wiele innych okazji w
> Internecie ...
Nie wiem czy sobie zdajesz sprawe, ale tego typu postawa, stawia Cie w
odbiorze zewnetrznym, praktycznie na rowni z tymi anonimami za ktorymi
nie tylko Ty nie przepadasz. I tu i tu lamana jest netykieta, a jak sie
juz wstepuje do jakiegos kluby, bez wzgledu czy sie za ten wstep
placi czy tez nie, to powinno sie przestrzegac obowiazujacych w tym
klubie regul, no nie ?
Poza tym bycie milosnikiem osa zobowiazuje :-) !!!
PS. A tak na marginesie to co ma u diabla wspolnego dlugosc sygnaturki
z anonimami jesli oczywiscie dlugosc ta > 0 ? Ja tez jestem anonim ?
--
Marcin Debowski
/\/ UTCT, http://www.pg.gda.pl/~agatek, agatek_at_utctu19.ct.utwente.nl
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:12:55 MET DST