Autor: Andrzej Lewandowski (lewando_at_ibm.net)
Data: Sat 26 Jul 1997 - 03:22:48 MET DST
Jaroslaw Kozak <kozi_at_wbc.lublin.pl> wrote:
>On Fri, 25 Jul 1997, Andrzej Lewandowski wrote:
>> Przy okazji - wszelkie analogie z samochodami, telewizorami itd. sa
>> niedobre. "Kupujac" program nie kupujemy go - kupujemy tylko prawo do
>> jego uzytkowania. Pozostaje on wlasnoscia producenta/autora. Kupujac
>> telewizor czy samochod nabywamy prawa do jego wlasnosci i mozemy z nim
>> robic co chcemy.
>Tu Drogi Panie popelniasz Pan blad myslowy, nie moze pan otworzyc
>fabryki i kopiowac zakupionego samochodu, telewizora lub innych
>produktow.
Nie popelniam. Zwracalem uwage na rozniece miedzy nabyciem PRAW
WLASNOSCI a PRAWA DO UZYTKOWANIA. Jak zas idzie o samochody, to tez
jest analogia. Tak sie sklada ze mam dwa - jeden kupilem, a drugi mam
w tzw. leasingu (jak to po naszemu?) Ten kupiony jest moja wlasnoscia,
moge zrobic z nim co chce. Ten drugi jest wlasnoscia frimy Honda. Jak
sie przenosilem z jednego stanu do drugiego, to musialem firme Honda
uprzejmie poprosic o wyrazenie zgody. No i nie wydziwialem z tego
powodu - w koncu mialem tylko licencje DO UZYTKOWANIA. Moj samochod
wlasny moge np. podarowac cioci. A tego drugiego nie. W umowie mam tez
ze tego drugiego samochodu nie moge uzywac do celow zarobkowych. Gdyby
tak bylo, placilbym wiecej. No i teraz mam problem: mam kontrakt
konsultingowy w Filadelfii. Czym bede jezdzil? Oczywiscie samochodem
wlasnym. Gdyby sie bowiem wydalo ze uzywam tego drugiego do celow
zarobkowych, moglbym miec problemy.
>Kupujac program komputerowy mam prawo z niego korzystac, autor pomimo
>swoich pelnych uprawnien nie moze zabronic mi korzystania z oprogramowania
>ktore kupilem, w zakresie opisanym w umowie kupna-sprzedazy (licencji).
No wlasnie, wlasnie! A umowa licencyjna jest taka jaka jest.
>Jedynie wyrazilem swoje obiekcje dotyczace nowej umowy licencyjnej,
>stwierdza Pan ze na calym swiecie tak sie sprzedaje prosze podac mi
>jakis przyklad ze swiata tak sformulowanej umowy licencyjnej.
Akurat takiej umowy nie widzialem. Widzialem natomiast umowy gloszace
ze program moze byc uzywany na KONKRETNYM komputerze. Widzialem tez
umowy wedle ktorych program mogl byc wykorzystywany tylko w okresolnym
celu. Dotyczylo to dosyc ogolnych programow numerucznych, a umowa
dokladnie precyzowala jakiego typu obliczenia moga byc wykonywane a
jakie nie. Nie mowiac o takich szczegolach jak ograniczenia
eksportowe, lista osob upowaznionych do korzystania z programu i rozne
takie.
>Mysle ze do konca nie zrozumial Pan problemu i nie jest Pan w stanie
>przewidziec konsekwencji wprowadzenia tego typu umow licencyjnych.
Mysle ze probowalem zrozumiec. Dla mnie sprawa to jest po prostu
rozpaczliwa proba wlasciciela programu ochrony swej wlasnosci.
Konsekwencje zas takiej umowy i innych podobnych beda proste i
pozytywne - byc moze zacznie sie oplacac w Polsce produkowac
oprogramowanie przeznaczone do szerokiej sprzedazy. Na razie sie nie
oplaca.
Uzywane przez innych argumenty ze "gdzie indziej tez kradna, a
zwlaszcza w Japonii" sa nietrafione. Gdy Hong Kong stal sie z powrotem
chinski, w ciagu tygodnia wladze chinskie zlikwidowaly wszystkie
nielegalne punkty sprzedazy pirackiego oprogramowania. Chiny maja
bowiem ambitny zamiar dolaczenia do grupy panstw cywilizowanych. A
ochrona praw wlasnosci intelektualnej to jeden z warunkow koniecznych.
A w Polsce? Niedawno Departament Stanu USA ulokowal Polske na samym
dole krajow uszeregowanych pod katem przestrzegania tychze praw, a
pewien znajomy czlowiek z dosyc duzej firmy odpowiedzial mi na
propozycje sprzedawania towaru w Polsce: "W Polsce? To dzicz, sprzedam
jeden program a reszta skopiuje. Nie dosc ze nia zarobie na biuro, to
nie zwroci mi sie bilet na samolot"
Podsumowujac - moje zdanie - o ile pomysl z hologramem jako taki jest
byc moze nie najlepszy, to cala sprawa jest krokiem w dobrym kierunku.
Odpowiadajac wiec na ostatnie pytanie Pana Kozaka moge stwierdzic:
sprawe przemyslalem, zrozumialem, bardzo sie ciesze ze cos sie rusza i
mam nadzieje ze inne firmy pojda w slady. I ze za jakis czas rynek
oprogramowania w Polsce bedzie wygladal tak jak wszedzie.
Andrzej Lewandowski
>Pozdrawiam
> Jarek
>--------------------------
>Jarosław Kozak
>kozi_at_avalon.wbc.lublin.pl
>--------------------------
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:12:32 MET DST