Odnosnie lata we Lwowku wyjechalem z uczuciem niedosytu - moze bylem za krotko by zaobserwowac strone organizacyjna, ale poziom ekspozycji i same wystawy nie byly za specjalne, co wiecej mialem wrazenie ze Lwowek z gieldy kolekcjonerskiej pod wplywem choroby zwanej komercja przeksztalaca sie w gielde swiecidelek a prawdziwych okazow coraz mniej... teraz jestem padniety po podrozy ( 32st C ) ale temat obiecuje rozwinac.
Bartek
Received on Sun Jul 15 22:37:41 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 15 Jul 2007 - 23:32:01 MET DST