ktoś wcześniej wspominał jeszcze, że podobny los spotkał jego okaz realgaru. W realgarze
nie ma wody. Ciekawi mnie mechanizm zachodzącej reakcji. Doświadczenia nie przeprowadzę z
braku cierpliwości, mój chalkantyt pokrył się nalotem po kilku latach.
Ale przypomniał mi się jeszcze jeden ciekawy przypadek. Kiedyś, jak zapewne pamietacie,
wychodziła seria "Skarby Ziemi" wydawnictwa DeAgostini. Kupowałam to dla zdjęć, niektóre
były po prostu fenomenalne. Raz trafił się okaz minerału, którego nazwy juz nie pamiętam,
a który poczynił mi spore szkody. Okaz leżał sobie w pojemniku na szafie w towarzystwie
mnóstwa różnych segregatorów. Po jakimś czasie utlenił się, wszystko cuchnęło chlorem i
zeżarło mi wszystkie metalowe elementy w segregatorach w promieniu pół metra. Czy ktoś
się już spotkał z czymś takim? Oczywiście minerał nie był tym , który sprzedawał wydawca,
bo we wzorze nie było chloru, a charakterystycznego smrodu nie dało się z niczym pomylić.
Takie "podmianki" zdarzały im się zresztą częściej, wciskali np. kalcyt który miał udawać
alabaster.
Received on Tue Aug 1 11:31:09 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 01 Aug 2006 - 11:32:01 MET DST