Wczoraj tj. 29 sierpnia wróciłem z kolejnej wycieczki do Zalesia.
Szczęście mi specjalnie nie dopisało i nie trafiłem na żadne kamyki
lepsze od już posiadanych. Przeżyłem za to dosyć emocjonujące
spotkanie ze żmiją zygzakowatą. Całkiem niespodziewanie, o pół
metra przede mną zobaczyłem gada wygrzewającego się w plamie
słońca na ściółce. Nie pierwsze to dla mnie takie zdarzenie w Zalesiu
jednak ten okaz był nadzwyczaj długi (chyba z 70 cm) i bardzo
dobrze wypasiony. Bydlę owo wcale nie było skore do ucieczki
i wpatrywało się we mnie bezczelnie. Mimo gorąca, z lekkim
dreszczem przez plecy poczłapałem w inną stronę patrząc bardziej
pod nogi niż na skalę radiometru :-)
Z przypadków miłych wspomnę (mam nadzieję, że wybaczą mi to
niefortunne zestawienie "spotkań" :-) spotkanie z sympatycznym
małżeństwem Polaków. Państwo ci nabyli w Zalesiu dom w którym
bywają w niemal każdy weekend. Od nich to właśnie dowiedziałem
się, że w pobliskim Javorniku znajduje się muzeum minerałów.
Jednak (jak twierdzili) największą ekspozycję minerałów z Zalesia
udostępnia muzeum w Jeseniku. Pewnie wkrótce tam się wybiorę,
a tych z Was którym jest "po drodze" także zachęcam do wizyty.
Andrzej.
Received on Mon Aug 30 16:40:21 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 30 Aug 2004 - 17:32:01 MET DST