Autor: tomek (wafelek07_at_wp.pl)
Data: Wed 11 Feb 2004 - 19:42:01 MET



Witam rozmawialem ostatnio na Twój wczesniejszy mail na liscie Lodzkiej z moim znajomym Kolumbijczykiem. Powiedzial mi ze to samobujstwo. Kopalni strzeze mafiozo znany pod ksywka szmaragdowy krol i facet ma swoja prywatna armie pilnujaca kopalni. A miejscowi chcacy znalezc cos dla siebie plucza szlam pokopalniany jesli cos znajda, to naprawde cos malo znaczacego. Zreszta teren kopalni jest otoczony drutem kolczastym. Ja bym osobiscie nie ryzykowal a napewno bym zasiegnol jezyka chocby nawet, choc moze to zabrzmiec dziwnie, w ambasadzie kolumbijskiej napewno Cie nie sklamia a bedziesz u zrodla. Pozdrawiam Tomek.
Użytkownik "boba" <boba4_at_op.pl> napisał w wiadomości news:000d01c3ea9c$d5a5b370$be724cd5_at_boba7z0v1am7i6...
> Witam .
>
> Chciałbym wam przedstawic jaden z wielu moich planow wzbogacenia się.
> Planujemy z bratem podroz do Kolumbii, a dokladniej rejon Muzo, Chivor
> chcielibysmy znalezc jakies szmaragdy, ale też z nimi wrócić.Czy jest to
> mocny chory pomysl. Czy ktos kopal w Kolumbii z grupowiczów. Bardzo by mi
to
> pomoglo w
> organizacji podrozy, jak to wyglada od strony prawnej, czy sa wlasnoscia
> panstwa, jak jest z wywiezieniem za granice, wiem ze kontrole sa
straszliwe
> przez te narkotyki. I tak wszystkiego nie przewidze bo trudnosci wyjda w
> trakcie, ale chciałbym to dopracowac optymalnie. Wiec za inf. Z gory
> dziekuje
>


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 04 Mar 2004 - 21:48:47 MET