Autor: mauro (und_at_op.pl)
Data: Mon 28 Jul 2003 - 18:04:39 MET DST



witam!
  Dokladny opis wycieczek z zdjeciami odbytych na Wloskiej wysepce Elbie ukaze sie dopiero po wakacjach. Na razie opisze zainteresowanym krutko: co i gdzie znalazlem.   Na wstepie zaznacze: ta pora roku co ja sie wybralem (lipiec) nie jest najleprza. Jest cholernie goraco (33 - 36 stopni w cieniu), co utrudnia poszukiwania (do wiekrzosci miejsc nie da sie dojechac samochodem - trzeba dojsc na nogach - a to nie zawsze jest latwe- czasem czeba sie nawet wspinac).Jednak sa tez plusy takiego goraca - po pierwsze jest mala szansa prawdopodobienstwa byc zlapanym na szukaniu kamyczkow (w wiekszosci miejscach jest zabronione szukanie - jest pod ochrona UNESCO ) .Po drugie - jest tez male prawdopodobienstwo spotkania dzika (w tamtych lasach jest ich dosc duzo).   Pierwsza wycieczke odbylem w poszukiwaniu slynnej Grotty d'Oggi (dla nie wtajemniczonuch - wystepuja tam pegmatyty gdzie znaleziono jedne z najpiekniejszych, ruznokolorowych turmalinow) w okolicy miasteczka S. Piero. Niestety jak to szczescie bywa - nie trafilem tam. Szedlem chyba kilkunastoma sciezkami - i nic- wszystkie sie urywaly w chaszczach. Prubowalem tez dojsc "na waleta" , czyli prosto przez krzaki - ale po 2 metrach ugrzazlem w kolczastych krzakach srodziemnomorskiego klimatu. Znalazlem zaledwie jedna mala zylke pegmatytowa - ale nic nie bylo w niej interesujacego :( .   Druga wycieczke odbylem do kopalni "Calamita" (poludniowa "noga" Elby).Jest to odktywkowa kopalnia, gluwnie magnetytu - juz nie czynna jak zreszta wszystkie kopalnie na Elbie. Dojazd prowadzil najpierw obok miasteczka Capoliveri, nastepnie kilka kilometrow na poludnie nieasfaltowana droga. Po zostawieniu samochodu przy kopalni wraz zmym bratem poszedlem na poszukiwania. Na zimi lezalo pelno brylek magnetytu. pierwsze na co wpadlem - to ok metrowy glaz zbudowany wiekszosci z granatu(andr.) - zapuscilem odrazu mlotek i dluto do akcj - tymczasem skala ani drgnie . po 10 minutach zmagan musialem sie poddac :( . Pozniej (sr-wsch czesc kop.) natrafilem na zbocze gdzie mozna bylo znalezc gips (gluwnie przezroczyste cienkie naskorupienia , czasem krysztaly) oraz kwarc(do 1,5 cm). schodzac dalej na dul natrafilem na getyt(nerkowe , niestety dosc malutkie naskorupienie), czerwony opal (nieprzezroczysty). Dalej w dole , dwa poziomy nad morzem chrysokole (piekny niebieskozielony kolor - bloczki niestety nie duze: na jwieksze 3cm na 3 grubosc ok 1 cm), slady igielkowarego malachitu, slady azurytu, troche siarki - powstala po eksplatacji kopalni - brak krysztalow. Dalej schodzac na dol - znalazlem troche pitytu - malutkie (do 3 mm) szescianiki i do 0,5 cm dwunastoscianiki. oprycz tego wokul lezalo dosc duzo asbestu, no i magnetytu (niestety zaden okaz nie ma wlasciwosci przyciagajacych - sam nie przyciaga zelaztwa) . Juz na plazy - udalo mi siee znalezc iluvialit i epidot - w formie nalotu.   Nastepne wyciaczki opisze moze pozniej w osobnym mejlu - bo zanudze czytelnikow :)

                          pozdrawia - mauro.

mauro


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 04 Mar 2004 - 21:43:38 MET