Witam,
Tuz przed swietami wielkanocnymi zostalem podlaczony do internetu przez
kablowke retsat1. Na poczatku predkosc transmisji byla naprawde dobra (w
porównaniu ze zwyklym modemem), a w weekendy to nawet wymazona. Po swietach
jednak zaczelo sie cos chrzanic z predkoscia, bylo coraz gorzej spadek
zbiegl sie z wybuchem epidemii wirusa I love u i myslalem ze to z
tego powodu, pozniej jednak nie bylo lepiej. W koncu zadzwonilem do
administratora. Okazalo sie, ze klada drugi kabel w celu poprawienia
szybkosci przesylania danych. W weekend 2 tygodnie temu szybkosc byla tak
dobra jak nigdy dotad. Niestety weekend sie skonczyl i powrocilismy do
"wolnej" rzeczywistosci. Znowu zadzwonilem do administratora, okazalo sie
ze, na okres tamtego weekendu dolozyli radio linie( predkosc wynosila wtedy
3 Mb/sek), ktora jednak cos zakloca i narazie sie z tego wycowali,
powiedzial mi tez, ze i tak powiekszyli przepustowosc do 1,5 Mb/sek i juz
wiecej nie dadza rady, chyba ze poloza kabel swiatlowodowy, ale na to sie
musi zdecydowac zarzad retsatu, A ja w dalszym ciagu w dzien mam ogromne
klopoty ze sciadnieciem czegokolwiek. Wzorce wirusow sciagam np. przez 30
minut (przez telefon 3 min.). Moje pytanie jest takie: Czy ktos z
uzytkownikow retsatu ma jeszcze podobne klopoty, czy to tylko ja mam takie
szczescie? Czy fakt, ze nie moge zalogowac sie do naszej sieci (tzn.moge,
ale nie widze innych komputerow) moze miec cos wspolnego z szybkoscia w
sieci (admin powiedzial ze nie)? Czy ktos z Was ma jakies wiadomosci z
zarzadu retsatu? prosze o wszelkie informacje
Marcin Szymanski
Received on Thu May 25 00:32:59 2000
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 26 May 2004 - 13:58:00 MET DST