W filmie rzekomo science-fiction (fantastyczno-naukowym) z budzetem
165000000 USD pt. "Interstellar" twierdza, ze czlowiek moze przez kilka
minut oddychac amoniakiem (glownemu bohaterowi takie oddychanie na obcej
planecie ratuje zycie). Jeszcze wiecej absurdow jest z dziedziny fizyki i
astronomii.
Najwyrazniej jednak wiekszosci widzow to nie przeszkadza, gdyz film jest
wysoko oceniany. Jestesmy zatem prawdopodobnie swiadkami powstawania
nowego gatunku filmowego i nowych fanow tego gatunku, gatunku z ktorego
znika slowo science, zostaje samo fiction. ;)
Nie zdziwilbym sie gdyby prasa doniosla o kilku wypadkach smiertelnego
zachlysniecia amoniakiem u ludzi, ktorzy pod wplywem tego filmu zaczeli
probowac nim oddychac.
Czy z takim budzetem nie mogli wynajac scenarzysty lub konsultanta, ktory
choc troche zna sie na nauce?
|