Witam wszystkich,
Ostatnimi czasy słyszę w mediach, że na skutek zwiększonej ilości CO2 w
atmosferze zakwaszają się oceany, co skutkuje rozpuszczaniem skorupek
organizmów. Mam wątpliwości czy taka argumentacja trzyma się kupy.
Czy kwas węglowy może wypierać CO2 ze skorupek zbudowanych przecież z
węglanów? Raczej nie. Co więcej, na skutek zwiększonej ilości jonów
węglanowych równowaga powinna się wręcz przesuwać na ich korzyść.
Tymczasem czytam:
"Bardzo istotna jest dla nich dostępność jonów węglanowych, dzięki
którym budują swój szkielet lub muszle. Kwasy natomiast wiążą te jony,
a tym samym ich dostępność spada."
http://ekohabitat.pl/2014/co2-zakwasza-oceany/#.VEPNY5tneCA
Rozumiem, że mocniejsze kwasy rozpuszczają węglany, ale przecież nie
kwas węglowy powstały z CO2. Co więcej, na skutek nasycania wody CO2
ilość jonów węglanowych raczej wzrośnie a nie spadnie?
Co Wy na to?
|