Lista chemfan@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

(Fwd) Usta pełne trucizny

To: Chemia popularnonaukowa <chemfan@man.lodz.pl>
Subject: (Fwd) Usta pełne trucizny
From: ll <listowner.listy@gmail.com>
Date: Sun, 12 May 2013 20:34:48 +0100
------- Forwarded message follows -------
Date sent:    Fri, 10 May 2013 04:20:01 +0200
From:    Newsletter Poczta Zdrowia <newsletter@pocztazdrowia.pl>
Subject:    Usta pełne trucizny


***Usta pełne trucizny***

W Japonii nie stosuje się amalgamatów stomatologicznych z rtęcią już od
trzydziestu lat.

W Rosji zakazano ich stosowania w 1985 r., kiedy podczas setek badań
wykazano
niebezpieczeństwo związane ze stosowaniem takich plomb.

W Norwegii zakaz stosowania rtęci obejmuje wszelkie jej zastosowania, a
wypełnianie ubytków amalgamatem jest zabronione.

W Szwecji nie używa się amalgamatów od 1999 roku.

W Niemczech nie uczy się już dentystów, w jaki sposób wypełniać ubytki
amalgamatami stomatologicznymi.

W Kalifornii w tych gabinetach, w których stosuje się amalgamaty, należy
wywiesić w widocznym miejscu ostrzeżenie o następującej treści:

W tym gabinecie stosuje się plomby z amalgamatu. Amalgamat zawiera rtęć.
Pacjenci, u których zastosowano tego rodzaju plomby są narażeni na kontakt z
toksyczną substancją chemiczną. Stan Kalifornia informuje, że rtęć może
powodować wady wrodzone oraz zaburzenia płodności.

A w Polsce...

W Polsce, tak jak i we Francji, nadal plombuje się amalgamatem zęby milionom
nieświadomych zagrożenia osób.


***Chociaż słowo "plomba" pochodzi od łacińskiego "plumbum"
(ołów), to plomby wcale nie zawierają tego pierwiastka. Jest w nich
rtęć!***

Podczas wypełniania ubytków dentysta wcale nie stosuje ołowiu, tylko
mieszankę sproszkowanego srebra, miedzi i cyny ze sporą ilością rtęci.

Rtęć, która w temperaturze pokojowej ma postać płynną, spaja ze sobą te
metale, tworząc amalgamat. Gotowa substancja ma postać półpłynną, która
pozwala na łatwe kształtowanie.

Amalgamat twardnieje po wypełnieniu nim ubytku. Ta faza nazywa się
krystalizacją. Po stwardnieniu amalgamatu można już gryźć pokarmy. Rtęć,
która na początku stanowi 50% amalgamatu, zmniejsza swoją objętość o 5 do
10%. Jest to związane z jej "lotnością", która powoduje powstawanie
oparów metalu w temperaturze pokojowej. Pary te powstają po umieszczeniu
amalgamatu w jamie ustnej.

Pod koniec dnia będziesz już mógł cieszyć się jedzeniem jabłek czy
karmelków, pić gorącą kawę i mrożoną herbatę i nie czuć bólu w okolicy
ubytku.

Odczuwasz więc ogromną ulgę.

Nie czujesz jednak, że umieszczony w Twoich ustach amalgamat ciągle wydziela
pary rtęci, które wchłaniane są przez błony śluzowe, skąd przedostają
się do płuc, a następnie aż 80% z nich przenika do krwiobiegu. Ponadto
żucie pokarmów powoduje szybsze uwalnianie rtęci z amalgamatu.

W zakrojonym na szeroką skalę niemieckim badaniu przeprowadzonym w 1997 r.
wykazano, że rtęć uwalnia się z plomb.

Naukowcy z niemieckiego uniwersytetu w Tübingen zbadali ślinę 18 000
uczestników, którzy mieli średnio po dziewięć plomb amalgamatowych.
77-stronicowy raport z wyników badania informuje, że po okołu dziesięciu
minutach żucia gumy, ślina zawiera średnio aż 47 mg rtęci na litr. Norma
ustanowiona przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) dla wody pitnej to 1 mg
rtęci na litr. Oznacza to, że osoby z plombami amalgamatowymi przyjmują
podczas każdego posiłku 47 razy więcej rtęci niż stanowi dopuszczalna
norma.

W pozostałym czasie, czyli kiedy uczestnicy badania nie przeżuwali,
zawartość rtęci w ślinie wynosiła 27 mg na litr, co nadal jest bardzo
wysoką wartością (przekroczenie normy: 27-krotne)(1).

Zęby plombowane amalgamatem wchłaniają metale ciężkie i szarzeją. Nawet po
wyjęciu amalgamatu, ząb nadal zatruwa organizm.


***Czy władze znają najnowsze wyniki badań?***

Oczywiście.

AFSSAPS (Agence Nationale de Sécurité du Médicament - francuska Krajowa
Agencja ds. Bezpieczeństwa Leków) opublikowała w 2005 r. alarmujący raport
dotyczący rtęci znajdującej się w amalgamatach stomatologicznych.

W raporcie tym opisano sposoby uwalniania rtęci do organizmu: "przez
rozpuszczanie, (...) i ścieranie (...) pary rtęci obecne w jamie ustnej są
wdychane lub połykane, przedostając się do płuc lub układu pokarmowego".

"Żucie pokarmów przyspiesza uwalnianie rtęci. Dwa badania przeprowadzone w
1996 r. wykazały, że regularne żucie gumy (...) powoduje wzrost stężenia
rtęci w moczu oraz osoczu".

"Pary rtęci są niezwykle szybko wchłaniane przez płuca. Część z nich
(...) przedostaje się również do krwiobiegu".

Podkreślono również, że "lipofilowość" (tendencja do łączenia się z
tłuszczami) rtęci sprawia, że jest ona "transportowana" i "zatrzymywana
w mózgu" (który składa się głównie z tłuszczów). "Jony rtęci (...)
są więc przechwytywane i kumulują się w lizosomach. Wyjaśnia to, dlaczego
rtęć jest tak toksyczna dla mózgu i dlaczego jej połowiczny czas rozpadu w
tym narządzie jest tak długi. Rtęć może także częściowo przenikać przez
łożysko"(2).

Mimo tych wszystkich informacji, agencja AFSSAPS nie robi nic, chociaż
ciągle
dostarczane są nowe wyniki badań.

***Plaga nowotworów wśród dentystów***

Dentyści oraz osoby pracujące jako pomoce dentystyczne codziennie wdychają
pary rtęci. Zachorowalność na nowotwory mózgu w tej grupie zawodowej jest
dwu- lub trzykrotnie większa od średniej (cztery razy większa w przypadku
glejaka wielopostaciowego, jednego z nowotworów układu nerwowego)(3).

Od dawna też wiadomo, że "depresja i samobójstwa wśród dentystów są o
60% częstsze niż w innych grupach zawodowych"(4).

W 1989 r. Nylander, szwedzki naukowiec znany z osiągnięć w tej dziedzinie,
wraz ze swoimi współpracownikami  dokonali autopsji byłych dentystów i ich
personelu; stężenie rtęci w ich przysadkach mózgowych było 35 razy wyższe
niż w grupie kontrolnej osób, które nie miały styczności z amalgamatami.
Warto dodać, że badano zwłoki osób, które nie wykonywały zawodu od kilku
czy kilkunastu lat.

Podczas badania przeprowadzonego w 1990 r. przez dr. Vimy i współpracowników
umieszczano plomby amalgamatowe w zębach ciężarnych owiec w celu oceny
wpływu rtęci na matki i jagnięta.

Przeprowadzone w ramach badania autopsje wykazały ogromne skażenie matek i
ich młodych: w ciągu od 20 do 40 dni po zaplombowaniu zębów w nerkach matek
wykryto aż 9000 mg rtęci na kilogram. Znaczne stężenie odnotowano także w
sercu, mięśniach, śliniankach, dziąsłach i żołądku. Również łożysko
uległo skażeniu: wykryto w nim aż 300 mg/kg rtęci! To bardzo dużo. Mleko
matek zawierało około 60 mg na litr. Wątroba, nerki i mózg (przysadka)
płodów były skażone w największym stopniu - około 100 mg/kg. Warto
zwrócić uwagę na to, że dane te uzyskano po umieszczeniu amalgamatów
głęboko w zębie, aby zminimalizować ryzyko ich zniszczenia przez ponowne
przeżuwanie pokarmu, jak ma to miejsce u przeżuwaczy(5).


***Jakie działanie ma rtęć?***

Toksyczne właściwości rtęci znane są od czasów starożytnych. Rtęć to
trucizna, która jest inhibitorem enzymów odpowiadających za przemianę
materii na poziomie komórkowym.

Powoduje ona zaburzenia pracy wszystkich narządów oraz układu hormonalnego,
nerwowego, odpornościowego i trawiennego. Rtęć wpływa negatywnie na pracę
układu odpornościowego, powodując zwiększoną podatność na infekcje i
nowotwory. Rozpad komórek przyspiesza starzenie się organizmu oraz
powstawanie poważnych chorób neurodegeneracyjnych.

Według Franza-Xaviera Reichla, autora Kieszonkowego atlasu medycyny
środowiskowej, zatrucie rtęcią uwolnioną z amalgamatów objawia się bólem
mięśni i stawów, bólami brzucha, wzmożonym poceniem się, bólami głowy,
nadwagą, problemami z oddychaniem, kaszlem, zawrotami głowy, nudnościami,
zaburzeniami wzroku i słuchu, wypadaniem włosów, depresją, zmęczeniem,
nerwowością, stanami lękowymi, problemami z trawieniem oraz zaburzeniami
funkcji kognitywnych"(6).

Rtęć odpowiada też za zwiększoną liczbę przypadków chorób "nowych"
(ang. emerging diseases), czyli takich, na które zachorowanie zwiększa się
od
1980 roku: fibromialgii, zespołu przewlekłego zmęczenia, alergii, depresji,
zespołu przewlekłej hiperwentylacji, zaburzeń układu nerwowego i
mięśniowego, przewlekłych infekcji, nawracających grzybic, problemów
metabolicznych, ADHD, migren i przewlekłego bólu.

Z zatruciem rtęcią mogą być także powiązane takie choroby jak choroba
Parkinsona, stwardnienie rozsiane, autyzm oraz choroby nowotworowe.

Konsekwencje zatrucia rtęcią są szczególnie poważne w przypadku tych 20%
osób, które nie potrafią eliminować metali ciężkich z organizmu. U osób
takich następuje nagromadzenie rtęci w tkankach, które prowadzi do zatrucia
organizmu.

Dr Mutter podkreśla, że "problem z zatruciem rtęcią polega na tym, że
może ono przebiegać bezobjawowo nawet przez 15 lat lub więcej (...).
Niewielki ilości rtęci mogą przedostawać się do organizmu na przestrzeni
wielu lat i kumulować się w organizmie - stąd też osoby, które mają w
zębach plomby amalgamatowe narażone są na nieustające skażenie
rtęcią"(7).

Na szczęście wiemy już, w jaki sposób można odtruć organizm:

***Co trzeba jak najszybciej zrobić?***

Odtruwanie organizmu z rtęci przebiega w trzech etapach:

    1. suplementacja: zniwelowanie toksycznego efektu trucizny, stymulowanie
eliminacji rtęci z organizmu oraz, jeśli to możliwe, próba przywrócenia
prawidłowej pracy komórek i metabolizmu,
    2. chelatacja: pomaga w wyeliminowaniu toksyn,
    3. zabiegi dentystyczne: oczyszczenie jamy ustnej oraz dożylna
chelatacja.

Uwaga: każdy z tych etapów musi zostać przeprowadzony z największą
ostrożnością. Nie wolno podejmować dowolnych działań. Zabiegi dentystyczne
muszą być przeprowadzone niezwykle ostrożnie: częstym błędem jest usuwanie
plomb amalgamatowych bez należytej ostrożności.

Przeprowadzenie tego zabiegu w niewłaściwy sposób może doprowadzić do
zwiększenia zatrucia rtęcią, ponieważ usuwanie amalgamatów, nawet starych,
powoduje uwalnianie znacznych ilości rtęci, co może doprowadzić do trwałego
i nieodwracalnego skażenia organizmu.

Jeżeli uważasz, że Ty lub ktoś z Twoich bliskich może mieć objawy zatrucia
metalami ciężkimi, a znasz język francuski, przeczytaj książkę Françoise
Cambayrac Vérités sur les Maladies Emergentes.

Podczas lektury tej książki poruszyły mnie historie osób, które cierpiały
z powodu zatrucia rtęcią i którym udało się uwolnić od skażenia; ludzie
ci przeszli prawdziwą gehennę, napotykając na brak zrozumienia i pogardę ze
strony pracowników służby zdrowia.

Wygląda na to, że problem ten dotyka różnorodnych osób: młodych, aktywnych
zawodowo, dzieci, kobiet w ciąży, sportowców czy osoby starsze.

Z pewnością nie tylko mnie zafascynowała lektura tej książki; znane osoby
ze świata medycyny również zainteresowały się tą pozycją. Myślę tutaj
przede wszystkim o profesorze Sami Sandhausie, doktorze medycyny i
stomatologii, związanym z sorbońskim Uniwersytetem Piotra i Marii Curie.

Nie mogę się oprzeć, aby nie zacytować jego słów:

"Będąc lekarzem i stomatologiem (specjalistą chorób jamy ustnej, przyp.
red.), widziałem tragiczne skutki leczenia za pomocą technik, z którymi
walczę już od ponad 40 lat. (...) Nie należy poddawać w wątpliwość
założeń (Françoise Cambayrac), ponieważ są one poparte ponad 140.
artykułami opublikowanymi w recenzowanych czasopismach medycznych. (...)

Wszystkie osoby cierpiące na fibromialgię, zespół przewlekłego zmęczenia,
depresję spowodowaną alergiami, cukrzycę, choroby neurodegeneracyjne lub
stwardnienie rozsiane, które nie wiedzą, jak się leczyć, aby ich zdrowie nie
pogarszało się z dnia na dzień, muszą koniecznie przeczytać tę książkę!
Z pewnością rozpoznają swoje objawy i dowiedzą się, skąd wzięły się ich
choroby. Autorka włożyła sporo energii w przedstawienie wielu praktycznych
porad, przynosząc chorym nadzieję na wyzdrowienie.

Zebrane informacje z pewnością przyniosą czytelnikom pocieszenie, wsparcie i
zachętę; takiej kopalni wiedzy nie znajdą oni nigdzie indziej".

Zdrowia życzę!
Jean-Marc Dupuis


Źródła:
(1) Krauss (Dr P.), Deyhle (M.), Clédon (Ph.) et al, Universität Tübingen,
Institut für organische Chemie, <<Fiel study on mercury content of the
saliva>>
(étude de Tübingen), Toxicological and Environmental Chemistry, 1997, vol.
63, n°1-4, p. 29-46.
(2) AFSSAPS, <<Le mercure des amalgames dentaires: Actualisation des
connaissances>>, octobre 2005, téléchargeable sur le site de l'AFSSAPS.
(3) Nylander (M.), Friberg (L.) et al., <<Mercury accumulation in tissues
from
dental staff and controls in relation to exposure>>, Swedish Dental Journal,
1989, vol.13, n°6, p. 235-243.
(4) B. Chales de Beaulieu, << Les obturations en amalgames et leurs
conséquences sur l'organisme >>, Paris, Aquarius, 1984.
(5) Vimy (M.J.), Takahashi (Y.), Lorscheider (F.L.), Department of Medicine,
Faculty of Medicine, University of Calgary, Alberta, Canada,
<<Maternal-fetal
distribution of mercury (203Hg) released from dental amalgam fillings>>,
American Journal of Physiology, 1990, vol. 258. n°4, p. R939-945.
(6) Paris, Maloine, 2002.
(7) Dr J. Mutter, L'amalgame dentaire, un risque pour l'humanité: Eliminer
correctement les intoxications au mercure, Vevey (Suisse), éd. Alternatif,
3e
édition retravaillée, 2002.


------- End of forwarded message -------

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>