Re: Posiadacze domowych laboratoriow - strzezcie sie.

Autor: Krzysztof Kleszcz <k.kleszcz_at_gmail.com>
Data: Sat 14 Jan 2012 - 20:09:42 MET
Message-ID: <CAOB4W9LZELDXkYBsMACvSSa+8n1Y+_PhSV9GNPNo5jp-b3apDQ@mail.gmail.com>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

W dniu 14 stycznia 2012 06:09 użytkownik ll
<listowner.listy@googlemail.com>napisał:

>
> A z tego wynika, ze postepowania w tej sprawie powinny byly zostac
> umorzone z powodu braku cech przestepstwa (nie stwierdzenia przestepstwa),
> a nie z powodu nieznacznej szkodliwosci czynu (jak to mialo miejsce).
>
> Bo tak jak jest teraz, oznacza to, że podejrzani sa przestepcami, a tylko,
> ze sprawa jest "drobna", wiec prokurator odstapil od skierowania jej na
> droge sądowa.

Nie znam procedur, ale pewnie zostanie im to w papierach, a to moze bardzo
utrudnic pozniej np poszukiwanie pracy

Pomimo wiekszego ucisku politycznego jakos w poprzednim ustroju bylo
> latwiej prowadzic eksperymenty chemiczne i zbierac mineraly, ale moze to
> tylko kwestia tego, ze wtedy nie bylo internetu, SMSow, a wiec - pomimo
> calego donosicielstwa i agentow - wiedza wladzy o tym co robia ludzie byla
> mniejsza, bo gdyby byl wowczas internet i aktywnosc w nim ludzi podobna,
> to pewnie dochodziloby do podobnie absurdalnych przypadkow scigania.

Zgadza się, największym problemem byli np sąsiedzi narzekający na zapach
amoniaku w piwnicy :) A zamiast smsow czy maili szly zwykle listy

Ciekawa jest tez kwestia jak oni niektorych namierzyli,

(...)

> , albo dowodzi to raczej tego, ze
> mamy podobny system do amerykanskiego, ktory (nielegalnie) sledzi i
> zapisuje, bez naszej wiedzy, cala korespondencja e-mailowa jak leci (oraz
> SMSowa i telefoniczna), jaka wszyscy gdziekolwiek i komukolwiek wysylamy

Też dochodzę do takiego wniosku. Szeroko pojęta informacja może być tak
dużo warta, że skoro takie działania (przechwytywanie maili) są
technicznie możliwe (a są), to prawdopodobnie są realizowane

Jeszcze w sprawie afery uranowej - może już o tym było poprzednim razem,
ale doczytałem jeszcze to:
w decyzji prokuratury w sprawie nauczyciela fizyki, który uczestniczył w
owej "aferze" kilkakrotnie napisano, że nigdy nie brał on żadnych
pieniędzy za przekazywanie minerałów, a nawet podkreślał, że może je
przekazać tylko nieodpłatnie.
A oto co pisała prasa:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/20fa795503cef786.html

I teraz nieważne jaka jest prawda - za facetem wlecze się opinia "handlarza"
Received on Sat Jan 14 20:09:50 2012

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 14 Jan 2012 - 20:12:00 MET