Pewnie niewiele nowego dodam, ale ponieważ czytają posty różnie doświadczeni
chemicy - może im się coś przyda...
- [---] ponieważ przerabiam azydek
czasami w dużych ilościach, to mam trochę stracha.
Mało znany jest fakt wielkiej toksyczności rozpuszczalnych azydków -
podobnej jak u cyjanków. I tego się należy się obawiać w rękach przypakowych
pirotechników, którzy ignorują wiadomości chemiczne. Zresztą właśnie azydków
używa się do zabezpieczania np kolumn z Sephadexem (polimer cukrowy w
analizie i preparatyce chromatograficznej) - przed zaatakowaniem przez
bakterie i pleśnieniem.
- [---] Z tego co mi wiadomo to azydki lekkich metali są stabilne. Azydek
sodu jest
bezpieczny.
rozkłada się dość gwałtownie, ale bez wybuchu, po silnym ogrzaniu - na
metaliczny Na oraz BARDZO czysty azot. Azydek sodu w nieszaninie z NaNO3
oraz środkami "głuszącymi" takimi jak krzemionka, stosuje się w wytwornicach
gazu. Proszę aby nie podawać gdzie jest to stosowane, aby nie wskazywać
źródła tej podwójnie niebezpiecznej substancji. To tak dla spokoju
sumienia...
- [---] Ja używam NaN3 w skali kilkudziesięciu gramów do otrzymywania
azydku litu; metoda obejmuje rozpuszczenie NaN3 w wodzie razem z Li2SO4
i wytrącenie Na2SO4 etanolem.
Bywa więcej bardzo eleganckich metod preparatyki opartych na różnicach
rozpuszczalności. Ja kiedyś w pdony sposób otrzymywałem BOC-azyd - z NaN3, w
roztworze acetonowym. Nietypową znaczną rozpuszczalność w acetonie wykazuje
NaJ - w odróżnieniu od KJ. I np jodek etylu otrzymuje się w wyniku reakcji
jonowej NaJ + bromek etylu.
tpl
Received on Wed Dec 9 10:16:46 2009
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 09 Dec 2009 - 11:12:00 MET